Dokumentacja chorób gen. Mirosława M. zadecyduje o procesie
Sąd w Giżycku (Warmińsko-Mazurskie) otrzymał część dokumentacji o chorobach 76-letniego gen. Mirosława M. Po otrzymaniu wszystkich dokumentów zdecyduje o powołaniu biegłych, którzy ocenią czy generał, oskarżony o bezprawne aresztowanie w 1947 r. żołnierza AK i wydanie go NKWD, będzie mógł brać udział w swym procesie - poinformowano w sądzie.
Proces, który miał się rozpocząć w Sądzie Rejonowym w Giżycku 30 września, nie ruszył z powodu nieobecności oskarżonego. Jego obrońca przekazał sądowi zaświadczenie lekarskie wystawione przez neurologa generałowi M., złożył także wniosek o powołanie biegłych.
Do sądu wpłynęły dokumenty z Instytutu Hematologii, w których specjaliści wypowiedzieli się, że nie ma przeciwwskazań, by generał dojeżdżał do sądu i by brał udział w procesie - powiedział sędzia prowadzący sprawę Tomasz Zieliński. Dodał, że wpłynęła też dokumentacja z leczenia oskarżonego w Instytucie Geriatrii. Sąd czeka jeszcze na dokumenty z przebiegu leczenia w placówkach psychiatrycznych i neurologicznych.
Generałowi M. postawiono zarzut bezprawnego aresztowania w 1947 roku w Miłkach (Warmińsko-Mazurskie) żołnierza Armii Krajowej Czesława B. i wydanie go NKWD. Mirosław M. był wtedy funkcjonariuszem Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. Na terenie ZSRR Czesław B. został skazany (za zdradę Związku Radzieckiego i za przynależność do AK) na 20 lat pracy katorżniczej w sowieckim łagrze w Workucie. Do Polski wrócił schorowany po dziesięciu latach. W wyniku ciężkiej pracy m.in. stracił wzrok. Czesław B. zmarł dwa lata temu.
Sąd Rejonowy w Giżycku, zajmując się tą sprawą po raz pierwszy, uznał, że nie można udowodnić, że chodzi właśnie o Mirosława M. i uniewinnił go. W listopadzie 2001 roku Sąd Okręgowy w Suwałkach uchylił ten wyrok i sprawę przekazał ponownie do Prokuratury Okręgowej w Białymstoku z wnioskiem o uzupełnienie materiału dowodowego, m.in. o przesłuchanie nowych świadków.
Od prokuratury postępowanie przejął Instytut Pamięci Narodowej. Łącznie postępowanie w tej sprawie, od jej wszczęcia przez prokuraturę trwa już kilkanaście lat. Mirosławowi M. grozi do dziesięciu lat więzienia.
M. w PRL pracował długo w wywiadzie, w 1981 r. został szefem MSW, był członkiem Biura Politycznego KC PZPR. W połowie lat 80. został odsunięty przez gen. Wojciecha Jaruzelskiego za udział w aferze "żelazo" z lat 70. (przemyt złota i biżuterii przez wywiad PRL).
Na początku października prof. Andrzej Paczkowski ujawnił kserokopię notatki Wiesława Górnickiego z narady w Urzędzie Rady Ministrów 25 października 1984 r., w której jest mowa o "odpowiedzialności politycznej i osobistej" sekretarza KC PZPR gen. Mirosława Milewskiego za uprowadzenie księdza Jerzego Popiełuszki. Generał zaprzecza, że miał związek ze śmiercią duchownego.