Trwa ładowanie...
d9dyhhv
13-09-2013 10:30

Doktorant z Wrocławia skonstruował wózek inwalidzki sterowany oddechem

Ruch głowy i mocne dmuchnięcie powietrza w rurkę wystarczą, by poruszać się wózkiem inwalidzkim skonstruowanym przez doktoranta Politechniki Wrocławskiej - Marcina Skórę. Teraz swój wynalazek dopracowuje, by był intuicyjny i bezawaryjny.

d9dyhhv
d9dyhhv

- Wystarczy usiąść na wózku, założyć słuchawki z zamontowaną na nich rurką, dmuchnąć w nią powietrze, przechylić głowę i w zasadzie można jechać - powiedział konstruktor wózka Marcin Skóra.

Pojazd przygotował w ramach swojej pracy magisterskiej. - Chciałem zrobić coś działającego i przydatnego. Prototyp przygotowałem w ciągu jednego roku akademickiego - wyjaśnił wynalazca.

Impulsem, który zasygnalizuje urządzeniu, że użytkownik chce ruszyć z miejsca jest dmuchnięcie powietrza w umieszczony w rurce czujnik ciśnienia oraz ruch głowy.

Kierunek ruchu pojazdu i jego szybkość zależą od pochylenia głowy osoby sterującej. - Jeśli odchylimy głowę pod jakimś kątem w lewo lub w prawo, to wózek skręci we wskazaną przez nas stronę. Im bardziej głowa jest pochylona, tym szybciej można jechać - powiedział konstruktor.

d9dyhhv

Wózek porusza się na czterech kołach, z czego dwa są napędzane osobnymi silnikami. Zakładane na głowę słuchawki i umieszczone na nich elementy, pełnią funkcję "modułu sterującego" urządzeniem.

- Słuchawki służą tylko do tego, aby zamocować na nich niezbędne urządzenia. Głównym elementem pomiarowo-sterującym jest płytka elektroniczna, którą trzeba było zamocować na głowie osoby sterującej. Właśnie na niej umocowano też rurkę i czujnik ciśnienia - wyjaśnił Skóra.

Konstruktor przyznał, że jemu kierowanie wózkiem nie sprawia już kłopotów. Jednak osoby, które próbowały tej sztuki, za pierwszym razem poruszały się z "dużą dozą asekuracji". - Nie było to sterowanie z precyzją co do centymetra, ale podstawowe ruchy opanowywały szybko - zaznaczył.

Wózek sterowany oddechem najbardziej przyda się chorym, którzy nie mają wystarczającej siły w nogach i rękach, by kierować zwykłym wózkiem. Będzie służył też osobom o sparaliżowanych kończynach, ale mogącym swobodnie poruszać głową.

d9dyhhv

Marcin Skóra swój projekt chce rozwijać w ramach przygotowywanej pracy doktorskiej. - Zamierzam dopracować sposób sterowania, by pojazd był jeszcze bardziej intuicyjny i przyjazny użytkownikowi. Chciałbym też zastosować nowocześniejsze silniki w pojeździe oraz sprawić, by był odporny na awarie elektroniki, układu napędowego - zapowiada wynalazca.

Jak przyznaje, już napisało do niego kilka osób, które korzystają z wózków inwalidzkich i chciałyby przetestować nowatorską konstrukcję. Ze strony przemysłu i inwestorów na razie nie ma odzewu, choć mile widziani byliby sponsorzy pomagający w dalszych pracach nad wózkiem.

Na razie trudno oszacować, jak duży może być koszt urządzenia. - Sprawdzałem, ile pieniędzy potrzebowałem na wykonanie prototypu. Koszt wykorzystanych części to około 2,5 tysiąca zł. Jednak wyliczenia te nie obejmują kosztów zatrudnienia pracownika czy wyposażenia warsztatu - podkreślił.

Dodał, że prawdopodobnie nie będzie mógł opatentować technologii, jeśli jej konstrukcja będzie powszechnie znana, bo została dokładnie opisana w mediach. - Natomiast patent nie jest przecież tak bardzo potrzebny, ważne, aby wózek służył ludziom - powiedział Skóra.

d9dyhhv
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d9dyhhv
Więcej tematów