Dodatkowe wojska w Iraku byłyby pożądane
W Iraku przydałoby się więcej żołnierzy sił wielonarodowych. To, gdzie by ich rozmieszczono, zależałoby od potencjału poszczególnych kontyngentów - powiedział dowódca jednego z regionalnych dowództw sił zbrojnych USA, gen. John Abizaid.
03.06.2004 | aktual.: 03.06.2004 16:38
Abizaid, któremu podlegają między innymi wojska amerykańskie w Iraku, rozmawiał z dowódcą wielonarodowej dywizji Centrum- Południe, gen. dyw. Mieczysławem Bieńkiem.
"Przyjęlibyśmy z zadowoleniem dodatkowe siły. Kiedy nowa rezolucja Narodów Zjednoczonych zostanie przyjęta, będą nam wszystkim bardzo na rękę. Zwłaszcza w tym sektorze, bo wycofała się brygada hiszpańska" - powiedział Abizaid dziennikarzom.
"Myślę, że decyzja o tym, jakie dokładnie kontyngenty z innych krajów można by rozmieścić, musiałaby zaczekać do chwili, kiedy będzie wiadomo, kto przyjedzie. Zwiększenie sił dywizji wielonarodowej zależałoby od tego, jakie kraje zaoferowałyby swoje wojska i jakie byłyby zdolności tych kontyngentów" - dodał.
Po wycofaniu się Hiszpanów, a także kontyngentów z Hondurasu i Dominikany, dywizja dowodzona przez gen. Bieńka liczy około 6200 żołnierzy (wobec 8300 w kwietniu) i odpowiada za trzy z 18 prowincji Iraku: Babil, Karbalę i Wasit. Dwie prowincje, w których stacjonowała brygada hiszpańska - Nadżaf i Kadisiję, przejęli Amerykanie.
Zdaniem Abizaida, problemy, jakie wywołała rebelia radykalnego duchownego szyickiego Muktady al-Sadra, zmierzają ku "irackiemu rozwiązaniu", do którego przyczynią się starania polityczne władz irackich. Generał uważa, że nowy rząd iracki i działania militarne koalicji zapewnią krajowi stabilność.
"Chcę wyrazić szczerą wdzięczność generałowi Bieńkowi i wielonarodowej dywizji środkowo-południowej za bardzo dobrą pracę w bardzo trudnym czasie. Szczególnie doceniamy współpracę wojsk amerykańskich i polskich w sytuacjach bojowych" - oświadczył Abizaid.
"Mamy doskonałą współpracę. Dzięki naszym wspólnym operacjom mogliśmy ustabilizować sytuację w tym rejonie" - powiedział Bieniek.
Polski generał dodał, że rozmawiano również o współpracy z władzami irackimi i powstającą obecnie nową armią iracką. "Sądzę, że to wszystko przyniesie efekty po 1 lipca" - powiedział.
Abizaid jest dowódcą Centralnego Dowództwa (Centcom) - jednego z dziewięciu regionalnych dowództw sił zbrojnych USA. Centcom obejmuje Bliski Wschód, Azję Środkową i część Afryki.(ab)