Doda może spać spokojnie, śledztwa nie będzie
Dorota Rabczewska, znana bardziej jako Doda, nie obraziła uczuć religijnych, mówiąc, że Biblię „spisał jakiś napruty winem i palący jakieś zioła...” - dowiedziała się tvp.info. Mokotowska prokuratura uznała, że nie ma podstaw do wszczęcia śledztwa w tej sprawie.
27.08.2009 | aktual.: 27.08.2009 15:52
Doda może spać spokojnie. Z nieoficjalnych informacji, do jakich dotarła tvp.info wynika, że prokuratura, która badała doniesienie złożone przed kilkoma dniami przez Ryszarda Nowaka, przewodniczącego Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami, uznała, że nie ma dowodów na to, że gwiazda popełniła przestępstwo. – Postępowanie w tej sprawie zostało zakończone, ale o rozstrzygnięciach nie chcę mówić, dopóki nie zostaną powiadomione o tym wszystkie strony - powiedziała tvp.info prok. Katarzyna Dobrzańska, szefowa mokotowskiej prokuratury rejonowej.
Mokotowska prokuratura sprawdzała, czy w wywiadzie dla portalu dziennik.pl Dorota Rabczewska, czyli Doda obraziła uczucia religijne mówiąc, że Biblię „spisał jakiś napruty winem i palący jakieś zioła...”.
Rafał Pasztelański