"Dobry budżet UE, to wysoki budżet"
Premier Kazimierz Marcinkiewicz powiedział w Gorzowie Wielkopolskim, że dobry budżet Unii Europejskiej na lata 2007-2013 - i dla UE, i dla Polski - to "wysoki budżet".
Dla UE dobry budżet, to wysoki budżet. Taki budżet będzie dobry także dla Polski - powiedział Marcinkiewicz na konferencji prasowej w Charytatywnym Centrum Pomocy Człowiekowi im. Jana Pawła II. Jego zdaniem, "nie ma sensu przyjmować złego budżetu, wtedy lepiej corocznie rozmawiać o budżecie". Jak przyznał, takie rozwiązanie jest dla Polski i innych krajów dużo trudniejsze, ale "zgadzanie się na zły budżet, jest jeszcze gorsze".
Premier odniósł się w ten sposób do nieoficjalnych informacji, że przewodniczący UE Brytyjczycy chcą zmniejszyć o 10% wydatki dla nowych państw członkowskich w nowych planach budżetowych UE na lata 2007-13, w stosunku do propozycji budżetowej z czerwca tego roku. Z doniesień mediów wynika, że dla Polski oznaczałoby to ubytek o 6 mld euro w stosunku do czerwcowej propozycji luksemburskiej.
Nie mam takiej wiedzy - odparł pytany o to Marcinkiewicz. To są cały czas plotki - dodał. Zapewnił, że podczas żadnego z jego oficjalnych spotkań - w tym w czwartek z brytyjskim premierem Ton'ym Blair'em - nie padły tego rodzaju propozycje. Dodał, że jeśli się pojawią, to Polska będzie na nie reagowała.
Według premiera, Polska jest bardzo dobrze przygotowana do negocjacji w sprawie budżetu UE. Zapowiedział, że dwustronne rozmowy robocze w tej sprawie odbędą się w czasie I Szczytu Eurośródziemnomorskiego, rozpoczynającego się w niedzielę w Barcelonie. Przypomniał również, że o budżecie będą rozmawiać z Blair'em - 2 grudnia w Budapeszcie - premierzy krajów Grupy Wyszehradzkiej.
To wszystko czynimy po to, by ten budżet Unia przyjęła i by był on dobry dla Unii, i dobry dla Polski - podkreślił Marcinkiewicz.