PolskaDobrowolne poddanie się karze coraz popularniejsze w polskich sądach

Dobrowolne poddanie się karze coraz popularniejsze w polskich sądach

Ponad 138 tysięcy oskarżonych w ubiegłym roku
usłyszało wyrok niemal na pierwszej rozprawie. Prokuratorzy i sądy
coraz częściej stosują dobrowolne poddanie się karze i wyroki
wydane bez prowadzenia rozprawy. Odciąża to zawalone sprawami sądy
i obniża koszt wymiaru sprawiedliwości - informuje "Rzeczpospolita".

03.02.2005 | aktual.: 03.02.2005 09:36

Dobrowolne poddanie się karze i skazanie bez rozprawy wprowadzono do kodeksu karnego w Polsce sześć lat temu. Jednak dopiero w ubiegłym roku stosowano je na większą skalę - dodaje gazeta.

W obu przypadkach wyrok może zapaść podczas pierwszego posiedzenia sądu. Różnica polega na tym, że przy dobrowolnym poddaniu się karze inicjatywa należy do stron, a przy wyroku bez prowadzenia rozprawy do prokuratora.

W kwietniu zeszłego roku karze poddali się "Słowik" i "Żaba" oskarżeni o udział w gangu. Równie szybko zapadł wyrok w procesie oskarżonego o niegospodarność Wojciecha K., byłego dyrektora i dyrygenta nieistniejącego już chóru Polskie Słowiki. Karę negocjował też biskup Andrzej Śliwiński, który spowodował wypadek w stanie nietrzeźwym - przypomina gazeta.

Twórcy polskiego kodeksu karnego nie ukrywają, że instytucję dobrowolnego poddania się karze zapożyczyli z włoskiego systemy, który w 1998 r. wprowadził możliwość porozumiewania się stron co do wysokości kary. W Niemczech w ten sposób rozstrzyga się 45 proc. wszystkich spraw; w Stanach Zjednoczonych - ponad 70 proc.- pisze "Rzeczpospolita". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)