Dobrowolne poddanie karze coraz popularniejsze
Dobrowolne poddanie się karze sposobem na
odciążanie sądu? Wygląda na to, że tak - pisze "Gazeta Pomorska".
02.12.2004 | aktual.: 02.12.2004 07:45
Prokuratura wyraziła zgodę na dobrowolne poddanie się karze Wojciechowi K., byłemu dyrektorowi i dyrygentowi chóru "Polskie Słowiki", oskarżonemu o niegospodarność. Sąd i oskarżony doszli do porozumienia: dwa lata w zawieszeniu na cztery oraz dwa tysiące grzywny.
To przykład z kraju, a z naszego regionu? Naukowiec bydgoskiej uczelni oskarżony został o trzykrotne przyjęcie łapówki od studentów studiów zaocznych w zamian za zaliczenie. Wykładowca przyznał się do winy i dobrowolnie poddał karze. Dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, zakaz wykonywania zawodu, kara grzywny - tak brzmiał wyrok sądu na pierwszym i ostatnim posiedzeniu sądu - podaje dziennik.
Kto jeszcze? Dobrowolnie poddali się karze niektórzy pacjenci zamieszani w tzw. "aferę inowrocławską" czyli w sprawie dotyczącej wyłudzania ubezpieczenia zdrowotnego" - informuje "Gazeta Pomorska".
Prokurator może umieścić w akcie oskarżenia wniosek o wydanie wyroku skazującego i orzeczenie uzgodnionej z oskarżonym kary za występek zagrożony karą nieprzekraczającą 10 lat pozbawienia wolności, czyli w sprawach drobnych i nazwijmy je średniego kalibru - wyjaśnia Jan Bednarek, rzecznik bydgoskiej prokuratury.
W takiej sytuacji nie ma rozprawy, przesłuchiwania w nieskończoność świadków, żmudnego postępowania dowodowego. Najczęściej kończy się na jednym posiedzeniu sądu. Jeśli oczywiście sąd przychyli się do wniosku prokuratury - czytamy w "Gazecie Pomorskiej".
Przychylamy się, jeśli okoliczności popełnienia przestępstwa nie budzą wątpliwości, a oskarżony wykazuje skruchę i jest szansa, że nie spotkamy się z nim ponownie - tłumaczy Danuta Flinik , wiceprezes Sądu Okręgowego w Bydgoszczy.
Korzyści z dobrowolnego poddania się karze widzą też sami oskarżeni. Wniosków o takie zakończenie sprawy jest z roku na rok coraz więcej. W ubiegłym, w pierwszym półroczu, na blisko cztery i pół tysiąca aktów oskarżenia, wpłynęło do bydgoskiej prokuratury 91 wniosków o dobrowolne poddanie się karze. W pierwszym półroczu tego roku, na podobną liczbę aktów oskarżenia, takich próśb było już blisko 1600! A to już jedna trzecia - pisze "Gazeta Pomorska". (PAP)