Dobrowolne odejście z wielką odprawą
Restrukturyzacja zatrudnienia w firmie nie musi odbywać się w atmosferze konfliktu, strajków czy dramatów rodzinnych. Pracownicy odchodzący dobrowolnie z jednej z fabryk Opla w Russelsheim w Niemczech mogą otrzymać nawet 216 tys. euro. - informuje "Gazeta Prawna".
W Polsce na dobrowolnych odprawach też można dobrze zarobić, może nie setki, ale dziesiątki tysięcy złotych z pewnością. Zwolnienia grupowe, regulowane specjalną ustawą wciąż w naszym kraju należą do codzienności. Dlaczego zatem firmy wolą wydać więcej pieniędzy, niż nakazują przepisy, aby osiągnąć ten sam cel, czyli zredukowanie liczebności załogi? Czy sposób restrukturyzacji zależy od dobrego serca prezesa? Można powiedzieć, że wysoka cena rozstania jest swoistą dobrą inwestycją - przekonuje gazeta.
Koncern Opla dobrowolne rozstania będą kosztować ok. 1 mld euro, ale zwróci się to po czterech latach (polskie firmy cenę odejść trzymają w tajemnicy). Firmy, które myślą perspektywicznie, dbają w ten sposób o swą markę, wizerunek i... przyszłe kadry. Nie bez powodu w 2001 r. 67% zwolnionych w Polsce pracowników nie wróciłoby do swego pracodawcy, nawet na lepszych warunkach, a 70% nie poleciłoby go jako dobrego pracodawcy (dane Andresen). Trzeba więc pamiętać, że altruizm szczodrego pracodawcy ma bardzo egoistyczne podstawy - informuje "Gazeta Prawna".
Najczęściej bodźcem, który ma skłaniać pracownika do rozstania, jest pieniądz. Wysokość odprawy jest z reguły uzależniona od stażu pracy. Ponadto odchodzącym proponuje się kursy, szkolenia mające za zadanie pomóc w znalezieniu nowego pracodawcy lub podjęcia innej formy aktywności zawodowej.
W Południowym Koncernie Energetycznym pracownicy mogą skorzystać z urlopu długoterminowego trwającego od 12 do 30 miesięcy, w czasie którego będą otrzymywać 50% swoich obecnych poborów. Jest także możliwość skorzystania z 5-letniego urlopu, ale skorzystanie z tej opcji wiąże się z rozwiązaniem stosunku pracy po tym okresie. Z dobrowolnymi odprawami trzeba jednak uważać, aby z firmy dobrowolnie nie odeszli ci, którzy są jej najbardziej potrzebni - pisze "Gazeta Prawna". (PAP)