Dobre wieści z Niemiec
Dwie dobre wiadomości napłynęły z Niemiec.
Obie dotyczą kwestii roszczeń związanych ze skutkami drugiej wojny
światowej. Ułatwią dzisiejsze rozmowy w Berlinie premierowi
Markowi Belce i mogą się stać przełomem w stosunkach między obu
krajami - pisze w "Rzeczpospolitej" Jerzy Haszczyński.
Wspólny zespół ekspertów ma zwalczać budzące w Polsce oburzenie i strach roszczenia Pruskiego Powiernictwa. Cieszy, że po stronie niemieckiej głównym ekspertem będzie Jochen Frowein, który już wypowiadał się przeciwko odszkodowaniom dla Niemców wywłaszczonych i wysiedlonych ze wschodu wskutek przegranej wojny.
Miejmy nadzieję, że ekspertom uda się na zawsze uspokoić opinię publiczną w Polsce - pisze komentator.
Zdaniem Haszczyńskiego, trudno to będzie osiągnąć bez ustawowego zapewnienia, że sprawa majątków pozostawionych przez Niemców za dzisiejszą granicą jest wewnętrznym problemem Niemiec. Obecny rząd Schroedera zapewnia, że nie popiera żadnych żądań restytucyjnych wobec Polski. Jednocześnie jednak urzędnicy niższego szczebla odsyłają wypędzonych z wnioskami do polskich sądów, co wzbudza podejrzenia Polaków, że wszystko jest jeszcze możliwe - przypomina autor komentarza.
Do niedawna wydawało się, że wszystko jest możliwe także dlatego, iż inne spojrzenie na sprawy wypędzonych miała opozycja chadecka, która za dwa lata zapewne przejmie władzę w Niemczech. Dlatego - podkreśla Haszczyński - ważna jest deklaracja lidera chadeków, premiera Bawarii Edmunda Stoibera, który zapowiedział, że roszczenia wypędzonych powinny pozostać sprawą wewnętrzną Niemiec.
To dobrze, że Stoiber, patron organizacji wypędzonych, nie chce szkodzić stosunkom z Polską. Miejmy nadzieję, że dotyczy to także kwestii powołania w Berlinie Centrum przeciwko Wypędzeniom. Jesteśmy teraz bliżej ostatecznego rozwiązania kwestii, które zaszkodziły stosunkom polsko-niemieckim. Trzeba zrobić wszystko, by nie skończyło się na dobrych intencjach - podkreśla Haszczyński. (PAP)
