Publicystyka"Dobra zmiano", tym razem musisz "dać radę"

"Dobra zmiano", tym razem musisz "dać radę"

Tylko w ostatnią sobotę PiS obiecał Polakom kolejne programy socjalne liczone w miliardach złotych. Z obietnicami rządząca partia nigdy nie miała kłopotów. Gdy przychodzi do rozwiązania konkretnych problemów jest zdecydowanie gorzej.

"Dobra zmiano", tym razem musisz "dać radę"
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Maciek Jaźwiecki
Paweł Wiejas

19.04.2018 | aktual.: 19.04.2018 17:37

Jak bardzo trzeba być zdesperowanym żeby obnosić się publicznie ze swoim strachem, bezsilnością i tym, że żyje się na krawędzi ubóstwa. To żenujące. Żenujące nie dla rodziców dzieci niepełnosprawnych, którzy koczują w Sejmie. To żenujące dla państwa, a przede wszystkim rządu, który rozdając pieniądze na prawo i lewo nie potrafi rozwiązać problemu tej nielicznej – ogólnie rzecz biorąc – grupy wyborców.

Kluczem dlaczego tak się dzieje, prawdopodobnie jest właśnie słowo „nielicznej”. Tam, gdzie PiS może ugrać poparcie dla siebie, pieniądze dotychczas się znajdowały. 500 plus? Nie ma sprawy. 300 zł wyprawki dla każdego dziecka? Już dajemy. Emerytury dla matek, które urodzą co najmniej czwórkę dzieci? PiS już biegnie. Emeryci też coś dostaną.

A wy drodzy rodzice dzieci niepełnosprawnych? Poczekajcie grzecznie w długiej kolejce. Przecież jeśli wy i wasze dzieci żyjecie do dziś, to znaczy, że przeżyjecie kolejne lata. A że będzie to raczej wegetacja? Nieważne. Chcecie pieniędzy, a przecież wasze dzieci nigdy nie zasilą budżetu. Mało tego, będą z niego brać.

Nawet w najmniejszym stopniu nie potrafię wyobrazić sobie, co czują matki i ojcowie, którzy wiedzą, że ich dziecko nigdy nie stanie się dla nich wsparciem. Że to oni będą musieli się tym dzieckiem opiekować dopóki wystarczy im sił. Widzę, jak ci dzielni ludzie rozmawiając w Sejmie z minister Elżbietą Rafalską starają się powstrzymać emocje, jak ograniczają się do wyliczania tylko brutalnych faktów. Widzę to i czuję wściekłość.

– Do 18. roku życia dzieci mają 500 plus – mówił Ryszard Pawkin, ojciec 23-letniego mężczyzny z zespołem Downa. - Później dodatek tracą i pozostaje im renta socjalna. Najniższa w kraju – 744 zł na rękę i 153 zł zasiłku pielęgnacyjnego.

Niedawno dowiedzieliśmy się, że rząd sam się wyżywi. Ale niech nie pozostawia samym sobie ludzi, którzy nawet jeśli bardzo by chcieli, nie są w stanie samodzielnie poprawić swojej sytuacji materialnej.

Czy spełnienie ich postulatów naprawdę przerasta możliwości finansowe państwa? Wprowadzenie 500 zł dodatku rehabilitacyjnego dla osób niepełnosprawnych, niezdolnych do samodzielnej egzystencji, po ukończeniu 18. roku życia nie powinno wywrócić budżetu. Niech będzie potraktowane jako przedłużone 500 plus.

Nie będzie również katastrofy, jeżeli zostanie spełniony drugi postulat - zrównanie wysokości renty socjalnej z najniższą rentą ZUS z tytułu całkowitej niezdolności do pracy (1029 zł brutto). Panie premierze, niech spece policzą panu słupki. Zobaczy pan, że "dacie radę”.

Wiem, że Pan i rząd nie boicie się tych protestów. Uspokajała Pana nawet jedna z protestujących w Sejmie, Iwona Hartwich: "Nasze dzieci nie wyjdą na ulicę, nie zawalczą same o swoje prawa".

A jeśli Pan ma jakieś wątpliwości, to na pewno przekona pana wicepremier ds. społecznych Beata Szydło, o ile wreszcie spotka się z protestującymi.

Kiedy ci sami rodzice protestowali za czasów Platformy Obywatelskiej żebrząc w rozpaczy o grosze od państwa, PiS wspierał ich protest. Teraz, gdy może przyczynić się do choć minimalnej poprawy warunków ich życia, milczy.

Panie prezesie Jarosławie Kaczyński, niech Pan i Pana koledzy nawet nie ważą się namawiać więcej Polek do rodzenia ciężko upośledzonych dzieci. Państwo im nie pomożecie.

Źródło artykułu:WP Opinie
Zobacz także
Komentarze (0)