Dobra wiadomość dla Bohdana Smolenia
Dobra wiadomość dla fundacji Bohdana Smolenia. Wsparcia udzieliła jej Agencja Nieruchomości Rolnych. Cztery wielkopolskie spółki dostarczą do ośrodka w Baranówku paszę dla koni.
Fundacja Stworzenie Pana Smolenia od kilku lat prowadzi pod Mosiną hipoterapię. W zajęciach rehabilitacyjnych łącznie uczestniczy ok. 70 dzieci m.in. z porażeniem mózgowym. Miesięczne utrzymanie ośrodka kosztuje ok. 10 tys. zł. Przez lata Smoleń utrzymywał fundację głównie z własnej kieszeni. Teraz, po przejściu na emeryturę i dwóch udarach, pieniędzy zaczęło brakować. A te przekazywane w ramach jednego procenta wystarczyły zaledwie na około trzy miesiące.
- Jedną z naszych największych bolączek jest wykarmienie i utrzymanie koni - mówi Joanna Kubisa z fundacji Bohdana Smolenia. - Łącznie mamy ich 10, do tego dwa chorują. Ucieszyliśmy się więc, kiedy usłyszeliśmy, że wielkopolskie firmy chcą nam pomóc rozwiązać ten problem. Pomysłodawcą był poseł Waldy Dzikowski, który zwrócił się z prośbą do Agencji Nieruchomości Rolnych.
I jak się okazuje, władze ANR na pomysł zareagowały pozytywnie. Fundacji Smolenia mają pomagać cztery spółki Skarbu Państwa - dwie stadniny koni: w Iwnie i Racocie oraz dwa gospodarstwa rolno-hodowlane: Żydowo i Gałopol. Niewykluczone, że dołączą się inne.
- Inicjatywa jest piękna i słuszna, problem palący, więc na prośbę pana posła odpowiedzieliśmy natychmiast - mówi Sławomir Pietrzak, wiceprezes ANR. - I wskazaliśmy cztery strategiczne firmy, które mogą pomóc fundacji w wyżywieniu koni, a także w funkcjonowaniu samej stadniny.
W minioną środę Waldy Dzikowski i Tomasz Dutkiewicz, prezes stadniny koni w Iwnie, odwiedzili ośrodek w Baranówku. I wspólnie z Bohdanem Smoleniem ustalili wstępny plan działania.
Prawdopodobnie już w przyszłym tygodniu fundacja otrzyma pierwsze dostawy siana i słomy dla koni. I tak ma być co miesiąc. Większa, jednorazowa dostawa nie wchodzi w grę, bo fundacja nie posiada magazynów. W zależności od kosztów transportu, spółki albo będą same dostarczać paszę, albo kupią je z położonych bliżej Baranówka gospodarstw.
- Podczas środowego spotkania wysłuchaliśmy potrzeb ośrodka i postaramy się je spełnić - mówi Tomasz Dutkiewicz, który będzie koordynował działania na rzecz fundacji. - Poza paszą, chcemy także wziąć do naszej stadniny konia, który ma problemy z oddychaniem. Zbada go nasz nadzór weterynaryjny i jeśli będzie to możliwe, zaczniemy go leczyć.
Terapeuci ze Stworzenia Pana Smolenia mają także otrzymać bryczkę do zajęć z dziećmi, które boją się koni. A być może zimą mali pacjenci wyjadą na kulig w nowych saniach.
- Z Bohdanem Smoleniem znamy się od wielu lat - mówi Waldy Dzikowski. - Kiedy byłem wójtem Tarnowa Podgórnego, organizowaliśmy tam wspólnie różne festyny i zabawy. Kiedy dowiedziałem się, że jest w potrzebie, postanowiłem zrobić to, co w mojej mocy. I cieszę się, że tak szybko udało się zorganizować pomoc.
Po czerwcowym apelu Smolenia o wsparcie, do fundacji zwróciły się różne instytucje i osoby prywatne. Na konto ośrodka wpłynęło 30 tys. zł. A PKO Bank Polski dofinansował zajęcia z hipoterapii.