Do walki z wandalami wysyłają... dwóch strażników
Program walki z wandalami, malującymi na murach kamienic wulgarne napisy, właśnie został wysłany do prezydenta. "Gazeta Krakowska" poznała jego główne założenia. Pierwsze? Grupę do walki z graffiti, zastąpią... dwaj strażnicy.
22.09.2010 | aktual.: 23.09.2010 10:11
Program walki z wandalami, malującymi na murach kamienic wulgarne napisy, ma być odpowiedzią straży miejskiej na akcję "Gazety Krakowskiej". Właśnie został wysłany do prezydenta, Jacka Majchrowskiego. Gazeta już poznała jego główne założenia. Pierwsze? Grupę do walki z graffiti, zastąpią... dwaj strażnicy. Ale za to specjaliści.
Od lipca dziennik domaga się, aby służby skuteczniej zaczęły walczyć z chuliganami, babrającymi miasto. Nowatorski projekt Janusza Wiaterka, komendanta straży, ma problem rozwiązać. Jakie tajemnicze środki zamierzają zastosować strażnicy miejscy w tym starciu?
Po pierwsze, powołać minimum dwóch strażników odpowiedzialnych wyłącznie za namierzanie wandali bazgrzących na murach. Po drugie zaostrzyć miejscowe prawo (czyli Bogu ducha winien właściciel, będzie usuwał napisy), po trzecie stworzyć bazę nielegalnych graffiti i dokumentować na zdjęciach m.in. tagi, czyli podpisy pseudografficiarzy.
To część nowatorskiego programu. Czy będzie skuteczny? Tomasz Kubik z agencji ZOOTEKA, która wykonała m.in. piękne graffiti z okazji 600-lecia bitwy pod Grunwaldem, nie wierzy w jego sukces. - A powoływanie grupy do tego celu, to wyrzucanie pieniędzy w błoto - nie ma wątpliwości.
Magdalena Czarzyńska-Jachim, rzecznik prezydenta Sopotu, który za złapanie wandala malującego po ścianie, daje funkcjonariuszom 1000 zł nagrody, jest podobnego zdania. - Projekty niczego nie zmieniają, ale gdy od ubiegłego roku prezydent Jacek Karnowski nagradza funkcjonariuszy, każdego miesiąca mundurowi łapią ok. czterech pseudografficiarzy - zdradza rzeczniczka. W tym roku już 40. Jacek Majchrowski nie chce komentować pomysłu Karnowskiego. Pomysłu Wiaterka też. - Jeszcze go nie czytał - mówi Marcin Kandefer, jego rzecznik.
Premie podobają się za to radnym. - Będę zabiegał, aby komisja praworządności złożyła wniosek o przeznaczenie odpowiedniej puli na nagrody - obiecuje Jerzy Woźniakiewicz (PO).
"Gazeta Krakowska" też ma pomysł dla strażników i to tańszy. Zamalować jedną z ulubionych ścian wandali i zaczaić się pod nią. Przyłapać chuliganów, ukarać surowo i nagłośnić w mediach.
Tak jest:
- W 2009 r. specjalna grupa strażników ruszyła do walki nie tylko z nielegalnym graffiti ale również z nielegalnie rozklejanymi reklamami.
- Interweniowali wobec 1289 osób, które nielegalnie umieszczały ogłoszenia, plakaty oraz graffiti w miejscach do tego nieprzeznaczonych.
- Wytropili 747... murów, na których były wulgarne lub antysemickie teksty.
- W 2010 roku na gorącym uczynku udało się schwytać 14 pseudoartystów.
* Tak ma być:*
- Strażnicy (dwóch) będą chodzić po osiedlach i fotografować bohomazy. Fotografie trafią do komputerowej bazy danych.
- Radni miasta wprowadzą uchwałę, która będzie nakazywała właścicielom pomalowanych kamienic usunąć ze ścian wulgaryzmy.
- W przyszłym roku strażnicy zorganizują konferencję pod hasłem: jak skutecznie walczyć z graffiti.
- Do akcji chcą zachęcić spółdzielnie mieszkaniowe.
Polecamy w wydaniu internetowym:
Kraków: pomóż młodym talentom, potrzebują tego
NaSygnale.pl: Pili razem wódkę, potem jeden z nich chwycił za nóż...