Obraz © Rony - właściciel sklepu, Foto: WP/Patryk Osowski

Do tego sklepu w Betlejem Polacy wchodzą jeden za drugim. "Przyszedł nawet Duda"

Patryk Osowski

Spacerując po Betlejem nagle wytrzeszczyłem oczy i zaniemówiłem. Mijając arabskie stragany, natrafiłem bowiem na sklep prowadzony przez Palestyńczyka, ale obklejony zdjęciami Jana Pawła II, polskiej pary prezydenckiej i logiem Biedronki. O co chodzi?

Izrael i Palestynę odwiedzają rocznie miliony turystów z całego świata. Dyrektor generalny Ministerstwa Turystyki Izraela Amir Halevi chwalił się niedawno w rozmowie z Wirtualną Polską, że coraz większa część tej grupy to turyści z Polski. Tylko w 2017 roku do tego niewielkiego państwa na Bliskim Wschodzie przyjechało ok. 100 tys. naszych rodaków. A statystyki za 2018 rok z pewnością będą jeszcze wyższe.

Zwiedzając Jerozolimę (Izrael) faktycznie spotkałem setki Polaków, a nasz język słyszałem niemal na każdym rogu starego miasta. Jak się później okazało, nie mniej turystów znad Wisły pojawia się również w Betlejem.

Obowiązkowym punktem wszystkich wycieczek w tym mieście jest Bazylika Narodzenia Pańskiego - kościół wzniesiony nad miejscem, gdzie przyszedł na świat Jezus Chrystus. Zwiedzając okolice budowli z IV wieku, około 200 metrów dalej natknąłem się nagle na sklep, który wywołał u mnie niemałe zdziwienie.

Specjalna oferta dla turystów z Polski

"The Nativity Store" - brzmi dość oczywista nazwa lokalu. Zza witryny widać miejscowe pamiątki, które niewiele różnią się od tych w pozostałych sklepach w okolicy. Uwagę przykuwają jednak gęsto rozwieszone napisy: "Pamiątki z Betlejem", "Tutaj kupisz najtaniej", "Rony z rodziną zapraszają do środka", "Dla Polaków 10 proc. taniej".

Przez ostatnie godziny mijałem setki witryn obklejonych obco wyglądającymi znaczkami (arabskim alfabetem) i w kółko powtarzającym się angielskim "souvenir" (tłum. pamiątki). A tu nagle polskie hasła i... zdjęcie prezydenta Andrzeja Dudy z pierwszą damą.

  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
[1/3] Źródło zdjęć: WP/Patryk Osowski |

Gdy wchodzę do środka, jestem jeszcze bardziej zaskoczony. Po moim "Hello", słyszę w odpowiedzi "Dzień dobry". Okazuje się, że sklep prowadzi Rony Tabash - Palestyńczyk, który pewnego dnia wymyślił sobie, że zacznie uczyć się języka polskiego.

- Na świecie są tysiące języków. Czemu wybrałeś akurat ten? - pytam.

- Do Betlejem przyjeżdża bardzo wielu turystów. Największa grupa to Rosjanie, ale zaraz potem Polacy i Włosi. Nie wiem dlaczego, ale z Polakami najlepiej mi się zawsze rozmawiało. Łapaliśmy dobry kontakt i chciałem was lepiej poznać - odpowiada.

- Przed sklepem widziałem dużo zdjęć Jana Pawła II. Dlaczego je tam przykleiłeś? - dopytuję.

- Przede wszystkim dlatego, że jest dla mnie bardzo ważny. Po drugie byłem kiedyś kilka dni w Polsce. A po trzecie jestem katolikiem, więc mam przed sklepem fotografie wszystkich trzech ostatnich papieży - podkreśla Rony.

Tłumaczy, że sklep to biznes rodzinny, a on jest trzecim pokoleniem, które tu pracuje. Ponieważ z klientami z Polski łapał najlepszy kontakt, postanowił szczególnie uatrakcyjnić swoją ofertę dla obywateli tego kraju. Polacy mają tu gwarantowane zniżki i możliwość porozmawiania po polsku. Nasz język zna bowiem również jedna z jego pracownic, która uczyła się w szkole prowadzonej przez polskie siostry zakonne.

Myślę sobie, że nauka polskiego musiała być dla nich bardzo trudna. Wypowiedziane przeze mnie na głos przemyślenie natychmiast komentują stojące tuż obok klientki.

- Musi pan wiedzieć, że Arabowie mają wielki talent do języków - zagaduje mnie pani Grażyna. Ma 62 lata i jest na pielgrzymce z Franciszkanami z Krakowa. - Po ukończeniu studiów pracowałam w międzynarodowym hotelu studenckim. Arabowie zawsze wyróżniali się tym, że znali po kilka języków. On też pewnie zna więcej niż tylko polski - dodaje. Rony natychmiast kiwa głową i zapewnia, że na potrzeby sprzedaży w sklepie jest się w stanie porozumieć dokładnie w siedmiu językach.

Do głowy przychodzi mi wiele pytań, ale najbardziej nurtuje mnie, co w tym sklepie robią zdjęcia prezydenta Andrzeja Dudy.

- Gdy był z wizytą w Betlejem, przyszedł do naszego sklepu z żoną. Zobacz, ten chłopiec, który wita ich przed wejściem, to mój syn. Wręczył im figurkę Dzieciątka Jezus - podkreśla Rony i z dumą wskazuje na wiszące nad drzwiami zdjęcia z tamtego wydarzenia.

- Tak po prostu nasz prezydent sobie tutaj wszedł? Czy miałeś wcześniej jakąś wizytę pracowników protokołu dyplomatycznego, którzy zaplanowali całe to spotkanie? - próbuję się upewnić.

- Duda dowiedział się, że tu jest taki polski sklep i przyszedł - odpowiada Rony. W jego głosie słyszę jednak wyraźne zawahanie. Nie do końca wiem, czy niedokładnie zrozumiał moje pytanie, czy został poproszony, by nie zdradzać wszystkich szczegółów tej nietypowej wizyty.

- Papieży też tutaj gościłeś? - żartuję, ale powoli zaczynam też myśleć, że chyba nic mnie już dzisiaj nie zdziwi.

- Nie no, bez przesady - śmieje się właściciel sklepu.

  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
[1/3] Źródło zdjęć: WP/Patryk Osowski |

Chodzi o kasę czy o człowieka?

Po całym sklepie porozklejane są hasła "Taniej niż w Biedronce". Logo popularnego w Polsce dyskontu dostrzegam nawet na torebkach, w które pracownicy pakują zakupy dla swoich klientów. Okazuje się, że to klasyczny chwyt marketingowy. Podobno bardzo dobrze się sprawdza, a wśród turystów z naszego kraju wywołuje zazwyczaj uśmiech i rozbawienie.

- Po co to wszystko? Te polskie wstawki, symbole i skojarzenia? To rzeczywiście wynik sympatii czy jednak oryginalny pomysł na biznes?
- Najważniejsze dla mnie jest serce Polaków. Oni są mocni wiarą. A gdyby chodziło o pieniądze... - Rony na chwilę zawiesza głos - to uwierz, że przyjeżdżają tu narodowości, które mają dużo więcej kasy. Biznes jest ważny, ale na pierwszym miejscu stawiam relacje z ludźmi - zapewnia.

Podobno najwięcej Polaków przyjeżdża do tej części świata wiosną i jesienią. Wtedy warunki do wielogodzinnego zwiedzania są zdecydowanie najlepsze. W samym Betlejem turyści są raczej przejazdem. Odwiedzają tu Bazylikę Narodzenia Pańskiego, Grotę Mleczną, Pole Pasterzy i jadą dalej. Na dłużej zostają głównie ci, którzy pojawiają się w Betlejem w okresie Świąt Bożego Narodzenia. W okolicach 24 grudnia jest to w końcu najważniejsze miejsce na świecie.

Większą część swojego pobytu Polacy spędzają po stronie izraelskiej. Tam z południa na północ przemieszczają się, by zobaczyć oddalone od siebie po kilkadziesiąt kilometrów Jerozolimę, Tel Awiw, Nazaret czy Wzgórza Golan.

– Liczymy na to, że za kilka lat będzie nas odwiedzać nawet pół miliona polskich turystów rocznie. To bardzo dużo, ale warto zwrócić uwagę, że jeszcze 5 lat temu nikt nie wierzył, że Izrael stanie się tak popularny w waszym kraju – stwierdził niedawno w rozmowie z Wirtualną Polską Amir Halevi, dyrektor generalny Ministerstwa Turystyki Izraela.

– Jak mawiał premier Dawid Ben Gurion: "Kto nie wierzy w cuda, nie jest realistą". A tym właśnie cudem jest tak gwałtowny przypływ urlopowiczów – przyznała z kolei Anna Zohar Żak, dyrektor Izraelskiego Rządowego Centrum Turystyki w Polsce.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Kategoryczny zakaz we Francji. Cios w uzależnionych od nikotyny
Kategoryczny zakaz we Francji. Cios w uzależnionych od nikotyny
Działo się w nocy. 66 zabitych w Nigerii
Działo się w nocy. 66 zabitych w Nigerii
Tragiczny wypadek kolejki w Lizbonie. Inspektorzy nie mieli szans zauważyć uszkodzonej liny
Tragiczny wypadek kolejki w Lizbonie. Inspektorzy nie mieli szans zauważyć uszkodzonej liny
2 tony kokainy w rękach portugalskiej policji. Rozbito gang
2 tony kokainy w rękach portugalskiej policji. Rozbito gang
Atak Boko Haram w Nigerii. 66 ofiar śmiertelnych
Atak Boko Haram w Nigerii. 66 ofiar śmiertelnych
Polska poderwała myśliwce. "Najwyższa gotowość"
Polska poderwała myśliwce. "Najwyższa gotowość"
Fico: Putin chce spotkania z Zełenskim nie tylko w Moskwie
Fico: Putin chce spotkania z Zełenskim nie tylko w Moskwie
Sikorski odebrał "archiwum katyńskie". "Dzieło życia"
Sikorski odebrał "archiwum katyńskie". "Dzieło życia"
Jakie gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy? Zełenski zabrał głos
Jakie gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy? Zełenski zabrał głos
Ekonomista zachwycony rozwojem Polski. "Powinna być wzorem"
Ekonomista zachwycony rozwojem Polski. "Powinna być wzorem"
"Niewątpliwy skandal". Były premier oburzony słowami Bielana
"Niewątpliwy skandal". Były premier oburzony słowami Bielana
Weszli z tęczowym krzyżem do bazyliki św. Piotra. Serdecznie ich powitano
Weszli z tęczowym krzyżem do bazyliki św. Piotra. Serdecznie ich powitano