Do szpitali w Moskwie mogła trafić zakażona krew
Alarm w podmoskiewskich szpitalach. Chodzi o zakażoną wirusami krew. Dopiero po dwóch tygodniach ujawniono, że doszło do kradzieży pojemników z niebezpieczną plazmą krwi. Zarażona wirusami zapalenia wątroby i syfilisu miała trafić do zakładu produkującego szczepionki i preparaty niezbędne przy wykrywaniu chorób - informuje RMF FM.
29.10.2012 | aktual.: 29.10.2012 14:26
Ponad dwadzieścia pojemników skradziono z samochodu na trasie Briańsk-Niżny Nowogród. Władze dopiero teraz opublikowały numery pojemników i zarządziły kontrole w podmoskiewskich szpitalach. Istnieje obawa, że złodzieje mogli sprzedać krew. Może ona zostać wykorzystana podczas zabiegów i doprowadzić do zarażenia przypadkowych pacjentów.
Niedawno Francuska Państwowa Agencja Bezpieczeństwa Leków i Produktów Medycznych wstrzymała rozpowszechnianie szwajcarskich szczepionek przeciwko grypie. W niektórych z nich odkryto widoczną gołym okiem białą zawiesinę, która niepokoi ekspertów. Chodziło o preparat o nazwie "Agrippal" szwajcarskiej firmy "Novartis". Wcześniej sprzedaż tego specyfiku została wstrzymana m.in. we Włoszech, Austrii i samej Szwajcarii.
Producent twierdzi, że chodzi najprawdopodobniej o widoczne gołym okiem zlepione cząsteczki substancji, które wchodzą w skład szczepionek i które nie są szkodliwe dla zdrowia. Francuski rząd podkreśla jednak, że woli poczekać na rezultaty analiz prowadzonych przez Europejska Agencje Leków.
Półtora tygodnia temu włoskie ministerstwo wycofało również partię holenderskich szczepionek przeciwko grypie. Jak wyjaśnił ich producent - firma Crucell z siedzibą w Lejdzie w Holandii - szczegółowe badania przyniosły "nieoczekiwane rezultaty". Nie podano więcej szczegółów. Decyzja resortu zdrowia dotyczy zablokowania w Mediolanie dostawy 65 tysięcy dawek szczepionki Inflexal V. Została ona podjęta po tym, jak ministerstwo otrzymało list od producenta z informacją o budzących wątpliwości wynikach wewnętrznych analiz. Szczegółów koncern jednak nie ujawnił.