"Do solidnej koalicji PO i PSL Tusk zaprosi trzeciego"
Zdaniem konsultanta politycznego Eryka Mistewicza, zwycięstwo Platformy Obywatelskiej (według pierwszych sondażowych wyników 39,6%) nie jest zaskoczeniem. - Nie dziwi mnie bardzo wysoki wynik PO - powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską Mistewicz.
09.10.2011 | aktual.: 09.10.2011 22:41
- Kiedyś zaryzykowałem prognozę siedmiu lat rządów Donalda Tuska i nie wycofuję się z tego zdania. Donald Tusk i jego ekipa opowiadają Polakom ciekawą, wciągającą historię - ocenił konsultant polityczny. Ale jego zdaniem, PiS też zrobił świetną kampanię, po raz pierwszy nauczył się kontrolować swój przekaz. - Aż do "momentu Merkel" na kilka dni wyborami, gdy tej kontroli przekazu zabrakło - stwierdził w rozmowie z WP Mistewicz.
Jego zdaniem, nikogo, kto obserwuje uważnie to, co dzieje się na totalnie dziś pogubionej europejskiej lewicy, nie powinien też dziwić wynik Janusza Palikota. - Palikot uruchomił emocje w grupie porzuconej przez "starą lewicę", opakował i sprzedał te same produkty w nowy sposób - ocenił Mistewicz. Nie potrafił tego zrobić Sojusz Lewicy Demokratycznej.
- Kampania SLD mimo niezłej końcówki przez dłuższy czas była po prostu słaba - ocenił rozmówca Wirtualnej Polski. Nie zaskoczył też wynik PSL (8,9%). Zdaniem komentatora, ludowcy przeprowadzili profesjonalną i solidną kampanię. - PSL miał zdecydowanie najlepsze wyborcze reklamówki, jeśli coś z tej kampanii zapamiętamy, to te przekazy. Nie dziwi więc, że "przegonili" SLD. Nie dziwi też, że PJN nie przekroczył nawet 3%, aby uzyskać zapomogę z budżetu - dodał Mistewicz.
Co dalej? - Do solidnej koalicji PO i PSL Donald Tusk zaprosi trzeciego. Poczekajmy na ostateczne wyniki. Te realne, już z Państwowej Komisji Wyborczej - ocenił Eryk Mistewicz.
Marek Grabski, Wirtualna Polska
