Trwa ładowanie...
d4lhep4
03-09-2013 13:51

Do końca roku przedłużono śledztwo ws. katastrofy kolejowej pod Szczekocinami

Decyzją prokuratora apelacyjnego w Katowicach śledztwo ws. katastrofy kolejowej pod Szczekocinami zostało przedłużone do 31 grudnia - poinformował prok. Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.

d4lhep4
d4lhep4

Prokurator Ozimek powiedział, że podstawową przyczyną przedłużenia śledztwa jest "nieuzyskanie" opinii zespołu biegłych transportu kolejowego.

- Tej opinii nie przedłożyli dlatego, że prokuratorzy dostarczyli im dodatkowy materiał dowodowy, który uzyskali od państwowej komisji badania wypadków kolejowych. Komisja po opublikowaniu tego raportu i przesłaniu do nas przekazała nam również - na nasz wniosek - dodatkowe materiały, które sama wytworzyła w postępowaniu i te materiały zostały do biegłych przekazane. W związku z tym biegli poprosili jeszcze o miesiąc, aby móc te materiały przeanalizować i uwzględnić również w swojej opinii - powiedział Ozimek.

Kompleksowa opinia dotycząca przyczyn bezpośrednich, jak i pośrednich katastrofy kolejowej pod Szczekocinami powinna zostać wydana w połowie października.

Dotąd zgromadzono bardzo obszerny materiał dowodowy, przesłuchano wielu świadków - głównie poszkodowanych w katastrofie, bliskich ofiar i pracowników kolei. Ozimek podaje, że zostało przesłuchanych ok. 220 osób, w tym spoza kraju. - Większość materiałów spłynęła już z prokuratur francuskiej i hiszpańskiej. Pozostały pojedyncze osoby, na te przesłuchania jeszcze czekamy - powiedział Ozimek.

d4lhep4

Katastrofa kolejowa pod Szczekocinami

3 marca 2012 roku w pobliżu Szczekocin k. Zawiercia - na zjeździe z Centralnej Magistrali Kolejowej w kierunku Krakowa - zderzyły się czołowo pociągi TLK "Brzechwa" z Przemyśla do Warszawy i Interregio "Jan Matejko" relacji Warszawa-Kraków. Pociąg Warszawa-Kraków wjechał na tor, po którym z naprzeciwka jechał pociąg Przemyśl-Warszawa. W katastrofie zginęło 16 osób, a obrażenia odniosło ponad 90.

Podejrzane w sprawie są dwie osoby. Jedna z nich to dyżurny ruchu ze Starzyn, który - według prokuratury - doprowadził do skierowania pociągu Warszawa-Kraków na niewłaściwy tor, co spowodowało czołowe zderzenie z drugim składem. Drugą podejrzaną jest dyżurna ruchu z miejscowości Sprowa. Zdaniem prokuratury wydała ona zezwolenie na wjazd pociągu relacji Przemyśl-Warszawa na tor, po którym jechał już pociąg z Warszawy do Krakowa. Obojgu dyżurnym postawiono zarzuty nieumyślnego spowodowania katastrofy kolejowej.

d4lhep4
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4lhep4
Więcej tematów