Dmitrij Pieskow: Władimir Putin nie może rozkazać separatystom złożenia broni
Kreml oskarża Ukrainę o naruszanie niektórych punktów porozumienia z Mińska dotyczącego zawieszenia broni w Donbasie. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oznajmił w wywiadzie dla norweskiego dziennika "Dagbladet", że Rosja ma "pewien wpływ" na separatystów, ale prezydent Putin "nie może rozkazać" im złożenia broni.
23.03.2015 | aktual.: 23.03.2015 12:32
Pieskow wezwał Francję i Niemcy do aktywniejszego działania na rzecz wypełniania przez Kijów zobowiązań zawartych w białoruskiej stolicy. - Państwa będące gwarantem porozumienia z Mińska - Rosja, Niemcy i Francja są częściowo odpowiedzialne za egzekwowanie realizacji jego zapisów - powiedział Pieskow. Jak stwierdził, ignorowanie przez jedną ze stron niespełnienia warunków rozejmu "nie sprzyja normalizacji sytuacji".
Rzecznik Kremla udzielił również wywiadu norweskiemu dziennikowi "Dagbladet". W rozmowie z gazetą przekonywał, że Rosja ma "pewien wpływ" na separatystów, ale prezydent Putin "nie może rozkazać" im złożenia broni.
"Ukraina wprowadza blokadę"
16 marca Rosja oskarżyła Ukrainę, że wprowadza "blokadę" opanowanych przez prorosyjskich separatystów obszarów na wschodzie swego terytorium, co według Moskwy stanowi naruszenie uzgodnionych w Mińsku porozumień rozejmowych.
Jak głosiło wydane przez rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych oświadczenie, podpisane 12 lutego w Mińsku dokumenty przewidują między innymi, że przyszły status poszczególnych części obwodów donieckiego i ługańskiego będzie tematem dialogu z przedstawicielami Donbasu.
Tymczasem działania Kijowa świadczą o "konsekwentnej niechęci do stworzenia roboczych mechanizmów grupy kontaktowej do spraw realizacji wszystkich aspektów porozumień mińskich, w tym reformy konstytucyjnej i pełnego odtworzenia więzi społeczno-gospodarczych" - zaznaczyło MSZ Rosji.
Co zakłada porozumienie?
Porozumienie w Mińsku - zawarte w połowie lutego przez przywódców Niemiec, Francji, Rosji i Ukrainy - przewiduje rozejm, wycofanie ciężkiej broni, przeprowadzenie do końca roku wyborów w Donbasie, a następnie zamknięcie ukraińsko-rosyjskiej granicy, której odcinków położonych w opanowanych przez separatystów częściach obwodów donieckiego i ługańskiego władze w Kijowie nie kontrolują.