PolskaDlaczego w Polsce jest smutnawo?

Dlaczego w Polsce jest smutnawo?

- W Polsce powinno być pięknie, a jest smutnawo. Politycy pewnie chcieliby dobrze, tylko może za mało uważają na otaczające je środowiska, które czasami chcą robić brudne rzeczy z pięknych, czystych, dobrych spraw - mówił w Radiu Zet ks. abp Tadeusz Gocłowski.

: A gościem Radia ZET jest ksiądz arcybiskup Tadeusz Gocłowski, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry, witam panią redaktor, witam państwa. : Księże arcybiskupie, jak ksiądz arcybiskup patrzy na Polskę aferalną, Polskę afer hazardowych, stoczniowych? : Pani redaktor, jak wiadomo, tu w Gdańsku człowiek nie mógł być obojętny na to wszystko, co się działo w ciągu ostatnich 20 lat, szczęśliwych lat, w tym wolność itd., smutnych lat, gdy chodziło o tego typu sprawy, które no niestety budzą pewien niepokój, bo powinno być pięknie, a jest smutnawo. : Ale smutnawo jest przez kogo, przez polityków? : Ja myślę, że politycy pewnie chcieliby dobrze tylko może za mało uważają na otaczające je środowiska, które czasami chcą robić brudne rzeczy z pięknych, czystych, dobrych spraw. : Brudne rzeczy, brudne interesy wstrząsnęły premierem Donaldem Tuskiem i postanowił zakazać hazardu w Internecie, słusznie, rząd postanowił rozliczać i zrewolucjonizować Polskę. : Byłbym najszczęśliwszy w świecie, gdyby hazardów nie
było, dlatego że hazard on niszczy w jakiś sposób człowieka, wciąga go, po prostu jest to w pewnym sensie jakiś dramatyczny nałóg, ale jesteśmy w świecie cywilizowanym i pewnie wszędzie tego typu sprawy są, dlatego owszem trzeba podejmować ważne decyzje, ale trzeba uważać, co na ten temat mówią europejskiej przepisy by jednak znowu nie pójść za daleko, niszcząc zło, no w jakiś sposób podjąć decyzje, które mogłyby pewnie być słuszne, ale w jakiś sposób trochę by w dziwnej sytuacji Polskę stawiały. Dlatego na pewno Unia Europejska i te wszystkie zarządzenia powinno się uwzględniać, natomiast walczyć o to żeby nie dopuścić do tego typu podobnych sytuacji, które były. : Czyli ksiądz arcybiskup opowiada się za hazardem w Internecie, za obstawianiem Ligi Angielskiej? : Jestem absolutnie przeciwny wszelkim hazardom. Dlatego nie chcę nikogo atakować, ale uważam, że hazard on niestety napotyka w człowieku na pewne chęci szybkiego wzbogacenia, a równocześnie szybkiego tracenia swoich funduszów, które czasami są
okradaniem własnej rodziny. : Ale to jest tak, że rząd chce walczyć na przykład z jednorękimi bandytami mówiąc o tym, że młodzież może grać dopiero od 18 roku życia, nie wiedząc o tym, że właśnie w ustawie, którą przyjęto parę lat temu jest mowa o tym, że te automaty powinny być dostępne dla młodzieży od 18 roku życia, tylko chodzi o to, że przepisy nie są przestrzegane. : Na tym sprawa polega, że my czasami budujemy względnie dobre przepisy, a ich potem nie respektujemy w praktyce. I stąd, bądźmy konsekwentni, prawo jeśli jest przemyślane, wolne od jakiś tam lobbingowych wpływów, ale potem bądźmy konsekwentni, pilnujmy tego. Tak, jak alkoholizm, no jest 18 lat i broni przed tym, tak samo i tutaj trzeba uważać żeby nie wciągać młodych ludzi w ten bardzo niebezpieczny tryb szybkiego wzbogacania, a jednocześnie bardzo częstego, no niestety poniżania nawet swojej godności przez to, że człowiek gubi się w tym wszystkim. : Czyli dobrze się stanie, że w Polsce znikną jednoręcy bandyci z budek, sklepików, z
osiedli. : Pani redaktor, nie jestem w tym specjalistą, dlatego się nie znam, nigdy w życiu nie grałem w tego typu sprawy. Ale ludzie myślący, niech podejmują mądre decyzje, przemyślane, po konsultacji ze środowiskami, z pedagogami żeby w ten sposób uniknąć nieszczęścia. : A jak ksiądz arcybiskup patrzy na wojnę, która jest pomiędzy byłym szefem CBA a premierem Donaldem Tuskiem. : Pani redaktor, ja jestem za tym, żeby rzeczywiście służby jeśli są, no muszą być, to nie ulega wątpliwości, ale żeby te służby były absolutnie w służbie Rzeczpospolitej, a nie określonych nurtów partyjnych, bo to jest najbardziej przykre. Jeśli się służy by był ład, był porządek, nie było naruszone prawo, a jednocześnie jeśli za tym się kryje jakaś chęć partycypacji w sposób wyraźny, by nie powiedzieć brutalny, tylko w kierunku jednej partii, czy to będzie taka partia, czy to będzie taka partia to zawsze jest zło. Trzeba służyć Rzeczpospolitej, a nie określonemu nurtowi politycznemu. : Czyli według księdza arcybiskupa Mariusz
Kamiński służył tylko jednemu nurtowi politycznemu? : Pani redaktor, wolałbym się na ten temat szczegółowo nie wypowiadać, mówię ogólnie, a nie chcę do spraw personalnych się zbliżać, bo to jest – jak pani wie – dla biskupa to nie temat. : No tak, ale dla biskupa to jest temat, kiedy najważniejsze osoby w państwie kłócą się, Jarosław Kaczyński w dzisiejszym dzienniku „Polska” mówi – „Donald Tusk ostentacyjnie łamie prawo, jak Wałęsa, tak naprawdę to on jest głównym bohaterem afery hazardowej”. : Pani redaktor z panem Jarosławem znamy się chciałoby się powiedzieć od zawsze, bo przecież pracowaliśmy w różnych dziedzinach, takich społecznych różnych itd., dlatego nie mogę nic mówić przeciwko panu Jarosławowi, bo nie mam powodu. Natomiast boję się takich wszelkich uogólnień ten jest zły, tak jak tamten jest zły, jakie w ogóle zestawianie, na litość boską, trzeba indywidualnie każdego człowieka analizować, a nie znowu poszerzać, ten jest zły, bo się nazywa Tusk, ten jest zły, bo się nazywa Wałęsa. I jedno i
drugie jest fatalne stwierdzenie, to nie jest dla polityka. : A dlaczego tak się dzieje, że prezydent Kaczyński jest tak nisko oceniany w sondażach? : No szkoda, dlatego, że przecież wiadomo pan profesor Kaczyński jest człowiekiem mądrym tylko trochę myślę, że rzutuje autorytet rodzinny, a ten trochę niestety jakoś tak się uogólnia. : Księże arcybiskupie ksiądz zapewne czytał, słyszał o cudzie w Sokółce. : Pani redaktor na drugi dzień, kiedy ten cud się zaczął ujawniać, dzwonił ktoś do mnie z redakcji i powiedziałem dla mnie największym cudem jest cud Eucharystii, który sprawuję codziennie i to jest największy cud. Natomiast absolutnie jestem przeciwny żeby podejmować tego typu jakieś tam refleksje. Jeśli w ogóle coś jest, dla mnie to nie ma żadnego sensu, bo cud eucharystyczny jest codziennie, Kościół żyje dzięki Eucharystii to jest istotna sprawa, a cudów takich, jeśli tak można powiedzieć nam nie potrzeba. Jeśli ktoś, Pan Jezus kiedyś powiedział to plemię znaków szuka, Pan Jezus odciął się od tych rzeczy.
Owszem, Kościół uznaje cuda i nie ulega wątpliwości, że jeśli jest kanonizacja Zygmunta Szczęsnego-Felińskiego to tylko dlatego, że udowodniono cud związany z jego życiem, to są fantastyczne sprawy, ale zostawmy cuda eucharystyczne, bo nam niepotrzebne, dlatego że cud eucharystyczny to jest codzienna msza święta. : No właśnie, ale czy przez to, co się działo w Sokółce to się nie ośmiesza religii, profesorowie badają Hostię, sprawdzają czy to nie jest mięsień, czy to nie jest mięsień serca. : Pani redaktor nie chciałbym używać tego słowa mocnego, pani redaktor ma prawo, ale nie chciałbym używać tego słowa ośmiesza, ale coś jest na granicy, nie róbmy takich rzeczy, bo rzeczywiście się czasami ośmieszamy. : No tak, ale z kolei biskup napisał list, nie ksiądz biskup tylko biskup tamtej parafii, który... : Proboszcz tam. : Proboszcz przepraszam, do biskupa i list został przekazany do Watykanu, czyli już Watykan nawet jest włączony w cud w Sokółce. : Pani redaktor my jesteśmy w codziennych kontaktach z Watykanem.
Jeśli mamy jakieś wątpliwości to piszemy do Watykanu, jeśli mamy jakieś problemy odnosimy się do Stolicy Apostolskiej, ale nie po to żeby angażować autorytet Stolicy Apostolskiej, biskup miał prawo się odnieść, powiedzieć, że tego nie rozumiemy, prosimy o opinię, ale nic więcej, Watykan się takimi sprawami nie zajmuje. : Księże arcybiskupie i na koniec chciałam się dowiedzieć, co ksiądz arcybiskup myśli o cmentarzach wirtualnych. : Wolałbym rzeczywiste cmentarze, bo jednak, omnibus hominis moriendum est – mówili Rzymianie, każdy człowiek musi umrzeć, oczywiście w swej rzeczywistości duchowo fizycznej. I śmierć to jest droga, poprzez którą musimy przejść. Natomiast wydaje, że chrześcijanie, wiadomo chrześcijanie zawsze preferowali, czyli woleli mieć humację, czyli zakopanie ciała do ziemi. Kościół nie broni się przed kremacją, która jest dopuszczalna, natomiast jakieś wirtualne cmentarze, na litość boską, pani redaktor, no to jest właśnie taka pokusa XXI albo XXII wieku, po co takie rzeczy. : Dziękuję bardzo,
ksiądz arcybiskup Tadeusz Gocłowski był dzisiaj gościem Radia ZET.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)