Trwa ładowanie...
18-04-2011 09:57

Dlaczego Polacy nie chcą głosować?

Polacy we Włoszech nie będą głosować w najbliższych wyborach samorządowych, a przecież jako członkowie Unii Europejskiej mają do tego pełne prawo. Nie będą głosować, bo nie znaleźli się na listach wyborczych - wszystko przez bark informacji, ale także absolutną bierności naszych rodaków.

Dlaczego Polacy nie chcą głosować?Źródło: AFP, fot: Giuseppe Cacace
d1gksyg
d1gksyg

Już za miesiąc, 15 i 16 maja, w ponad 1300 włoskich miastach odbędą się wybory samorządowe, w których wszyscy obywatele UE mają prawo zarówno do głosowania, jak i do kandydowania. Jednak komisje wyborcze odnotowały znikome zainteresowanie ze strony imigrantów. A szkoda, bo mowa o ponad 2 milionach głosów. Polaków uprawnionych do wzięcia udziału w wyborach jest we Włoszech ok 130 tysięcy.

Na początku kwietnia upłynął czas na wpisanie się na listy wyborcze. Z danych komisji wynika, że nawet imigranci z Rumuni są bardziej aktywni od Polaków. W Turynie wpisało się na listy wyborcze około 1400 Rumunów i tylko 22 Polaków! Ale na tym nie koniec - Rumuni zgłosili też własnych kandydatów - 12 na całe Włochy. Polacy - żadnego. W Mediolanie, na listy wyborcze, wpisało się 248 Rumunów na 10 tysięcy zameldowanych. W Riano koło Rzymu odbywają się kampanie wyborcze dwujęzyczne po włosku i rumuńsku. Ale to wciąż za mało.

Brak informacji i złe podejście obcokrajowców

Większość Polaków i Rumunów twierdzi, że jest zbyt mało informacji na temat wyborów. Jednak na pytanie, czy będą głosować w tym roku, odpowiadają ze zdziwieniem: a my możemy glosować? W poprzednich wyborach niektóre powiaty wydały majątek na ogłoszenia prasowe, informujące kto i na jakich zasadach może głosować i kandydować. Inne z kolei rozesłały do każdego obywatela osobiste powiadomienia ze wskazówkami jak zapisać się na listy wyborcze. Niektórzy włoscy kandydaci przygotowali nawet ulotki wielojęzyczne, w tym również w języku polskim. Ale odzew ze strony obcokrajowców był minimalny. W tym roku gminy zwróciły się do stowarzyszeń imigracyjnych z prośbą o pomoc w rozpowszechnieniu informacji.

d1gksyg

Zarówno polska, jak i rumuńska prasa we Włoszech, nawołuje do wzięcia udziału w wyborach. Dziennikarka i redaktor naczelna polonijnej gazety "Nasz Świat", Danuta Wojtaszczyk w każdym niemal artykule podkreśla jak ważne jest włączenie się Polaków do włoskiego życia publicznego. Zamiast ciągle narzekać czas samemu przyczynić się do zmian - apeluje. Jest ku temu okazja. Krytykuje też podejście samych partii politycznych pisząc: "Głosy imigrantów mogłyby mieć znaczący wpływ na wynik wyborów, jednak póki co, partie polityczne wydają się, nie zdawać sobie z tego sprawy, o czym świadczy fakt, iż kampanie wyborcze prowadzą wyłącznie w języku włoskim i koncentrują się na sprawach dotyczących mieszkańców tylko z włoskim paszportem".

Niestety, zdarzają się też przypadki, że urzędnicy z mniejszych gmin nie wiedzą, że obcokrajowcy mają prawo do głosowania i negują wpisy na listach wyborczych. Tak przynajmniej było cztery lata temu. Wówczas włoska partia radykałów (Włoscy Radykałowie) dość intensywnie walczyła o rozpowszechnienie przez telewizję i inne środki komunikacyjne informacji o prawie do głosowania obywateli Unii.

Obojętność włoskiej Polonii?

Wielu Polaków, których pytano dlaczego nie głosują, odpowiadali: "nie dam się wykorzystać też z tej strony".

- Ale przecież macie możliwość coś zmienić, przecież tu mieszkacie i żyjecie - mówili polonijni działacze, którzy pocztą pantoflową starali się rozpowszechnić informację. Jednak Polacy uważają, że to nie ma sensu, bo "i tak niewiele się zmieni".

d1gksyg

Magdalena mieszka w Neapolu od 14 lat. Wie, że może głosować, jednak nie weźmie w wyborach udziału, bo jak mówi: "I tak już wszystko jest ustalone. W urzędach panuje korupcja. Mojej koleżance w poprzednich wyborach proponowali pieniądze w zamian za głos. Więc, jaki tu sens głosować?".

Im chodzi tylko o karierę

Dlaczego, więc włoska Polonia nie zaproponuje własnych kandydatów? Dlaczego nie chce mieć przedstawicieli w urzędach miasta? To pytanie retoryczne, gdyż według Polaka na emigracji odpowiedź jest stanowcza i jednoznaczna: "A co Pani myśli, że jak dojdą do stołka to będą pamiętać o nas? Im chodzi tylko o karierę!" I kółko się zamyka.

Włochy, pod względem polityki imigracyjnej, są krajem kontrastów - z jednej strony debatują miesiącami, by imigrantom zapewnić godne życie, z drugiej budują tymczasowe obozy, izolują i odsyłają do krajów pochodzenia. Rzeczywiście czasami trudno poczuć się w tym kraju, jak u siebie. Ale może kiedyś trzeba zacząć?

d1gksyg

Polacy, którzy tu mieszkają, w większości przypadków są zrezygnowani i niedowierzający. Wątpią, że cokolwiek w tym kraju ulegnie zmianie. Wciąż czują się tutaj gośćmi. Tym bardziej, że większość z nich swoją przyszłość planuje w Polsce. Włochy traktują jako kraj "przejściowy". Jednak, zanim powrócą do Ojczyzny, dlaczego nie zatroszczyć się o teraźniejszość?

Z Neapolu dla polonia.wp.pl
Anna Smolińska

d1gksyg
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1gksyg
Więcej tematów