Trwa ładowanie...
d4f3s0d
09-04-2008 03:44

Dlaczego Krzysztof Olewnik nie przeżył?

Prokuratorzy prowadzący sprawę porwanego Krzysztofa Olewnika już przed rokiem w druzgocący sposób ocenili pierwsze cztery lata śledztwa. "Gazeta Wyborcza" poznała najważniejsze ustalenia prokuratorów z Olsztyna dotyczących zaniedbań w sprawie uprowadzenia i zamordowania syna biznesmena spod Płocka.

d4f3s0d
d4f3s0d

W ocenie prokuratorów, zaniedbania na początku śledztwa mogły mieć cechy celowego działania. Świadczy o tym fakt, że niektóre dowody zostały ujawnione dopiero po czterech latach od daty ich zgromadzenia. Dziennik podaje, że według oskarżycieli, w niewytłumaczalny sposób zaniedbano ustalenia osobowe w związku z danymi otrzymanymi od operatorów komórkowych. Policjanci nie sprawdzili również zebranych odcisków palców sprawców w policyjnej bazie danych, ani nie stworzyli portretu psychologicznego pokrzywdzonego.

"Gazeta Wyborcza" wylicza też, że policja nie poinstruowała rodziny, jak ma rozmawiać z porywaczami ani jak rejestrować rozmowy telefoniczne. Jak pisze dziennik, spowodowało to bezpowrotną utratę materiału dowodowego. "Wyborcza" ocenia, że wszystkie te zaniedbania powinny skutkować odpowiedzialnością dyscyplinarną, a nawet z kodeksu karnego, wobec prowadzących sprawę funkcjonariuszy. (PAP)

d4f3s0d
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4f3s0d
Więcej tematów