"Dla prezydenta to była gorzka sytuacja"
- Myślę, że gorzka była dla prezydenta sytuacja, w której jednak nie można było złożyć kwiatów pod tą tablicą - powiedział w "Kontrwywiadzie RMF FM" prezydencki doradca prof. Tomasz Nałęcz komentuje zamianę tablic na kamieniu w Smoleńsku tuż przed obchodami rocznicy katastrofy tupolewa. - Myślę, że dla obu prezydentów. Ale jednak bardziej gorzka dla prezydenta Rosji - podkreślił Nałęcz.
13.04.2011 | aktual.: 13.04.2011 08:55
- Propozycja polska była bardzo rozsądna w sytuacji tych faktów dokonanych, które raniły uczucia wielu Polaków. Propozycja odwrócenia się od kamienia i złożenia jednak hołdu ofiarom katastrofy pod tą brzozą była oczywistym zdystansowaniem się wobec tego kroku sprzed kilkudziesięciu godzin - zaznaczył Nałęcz.
Prof. Nałęcz wziął w obronę MSZ. - Trudno mieć jakiś żal do MSZ-u, bo on się znalazł w bardzo kłopotliwej sytuacji. Bo nie chcę krytykować, bo cenię sobie ból tych wdów, które tę tablicę umieściły na tym kamieniu, ale ich zachowanie jest początkiem ogromnego kłopotu dla MSZ-u. Bo umieszczono tablicę na rosyjskim kamieniu - bo to Rosjanie ten kamień tam przecież przywieźli - na rosyjskim terytorium bez cienia porozumienia - mówił doradca prezydenta.