Dla NFZ ważniejsze są wygodne biura niż leki
To woła o pomstę do nieba! Brakuje lekarstw
dla chorych, szpitale toną w długach. A co na to urzędnicy z
Narodowego Funduszu Zdrowia? Myślą tylko o swojej wygodzie - pisze
"Fakt".
09.08.2006 | aktual.: 09.08.2006 03:31
Zamiast dać pieniądze na leczenie, wolą wydać je na klimatyzację w swoich biurach. Ile? Fortunę. NFZ w Katowicach na klimatyzację ma wydać około miliona złotych - alarmuje "Fakt".
Nic ich nie jest w stanie wzruszyć. Nawet schorowani ludzie, którzy muszą cieszyć się, gdy dostaną w szpitalu miejsce na korytarzu. Ale 325 urzędników z katowickiego oddziału NFZ nie widzi w tym problemu. Dla swojej dyspozycji mają eleganckie biura na prawie 6 tys. metrów kwadratowych - zaznacza dziennik.
To jednak mało. Wybrańcy losu chcą większych luksusów. Teraz zamarzyła im się klimatyzacja. Dyrekcja katowickiego Funduszu ogłosiła więc przetarg na wykonanie klimatyzacji w 5-piętrowym budynku.
Szpitale na Śląsku toną w długach - mają niezapłacone rachunki na prawie 370 mln zł Tylko Szpital Wojewódzki im. św. Barbary w Sosnowcu ma 20 mln długu. Za ten milion złotych moglibyśmy wreszcie kupić nowy tomograf - mówi Andrzej Pióro, zastępca dyrektora ds. lecznictwa w Szpitalu Wojewódzkim w Sosnowcu.
Pacjenci jednak na nowy sprzęt w tym i innych szpitalach będą musieli poczekać, aż luksusowi urzędnicy z NFZ zaspokoją wszystkie swoje zachcianki - stwierdza z ironią "Fakt". (PAP)