Dla kawału blokowali "gorącą linię" dla chorych na raka
Przeprowadzana od dwóch tygodni przez malezyjskie grupy dobroczynne akcja na rzecz chorych na raka została w niedzielę przerwana przez dowcipnisiów. Dzwonili oni dla kawału pod darmowy numer "TeleKanser2001", pod którym można zasięgać porad dotyczących walki z tą nieuleczalną chorobą.
Obliczono, że stanowili oni 90% dzwoniących, przez co osoby rzeczywiście zainteresowane akcją nie mogły połączyć się z jej organizatorami. Nie rozumiem, jak można tak lekko potraktować tak ważną sprawę i robić sobie z tego żarty. To przedsięwzięcie ma duże znaczenie, tu walczy się o ludzkie życie - mówił malezyjski minister zdrowia Chua Jui Meng. Ludzi, którzy wygłupiali się, godzinami okupując "gorącą linię" antynowotworową, nazwał "żałosnymi".
Co roku wykrywa się w Malezji 40 tys. nowych przypadków zachorowania na raka. Kampania przeciwko tej chorobie, prowadzona przez Narodową Radę ds. Nowotworów Złośliwych, ma na celu zebranie równowartości 2 mln dolarów na pomoc pacjentom oddziałów onkologicznych. Złośliwy żart telefoniczny obniżył jednak wiarygodność akcji, nie pozwolił również zebrać spodziewanej sumy pieniędzy na ten cel.(kar)