Diwanija bezpieczniejsza niż Babilon
Do końca roku dowództwo wielonarodowej
dywizji w Iraku przeniesie się z obozu Babilon do bazy Echo w
Diwanii, gdzie są m.in. lepsze warunki bezpieczeństwa -
zapowiedział szef MON Jerzy Szmajdziński, który w niedzielę
odwiedził bazę w Diwanii.
10.10.2004 | aktual.: 11.10.2004 07:23
W odległej o ok. 80 km na południowy wschód od obozu Babilon Diwanii (stolicy prowincji Kadisija) do czasu wycofania się z Iraku wiosną tego roku stacjonował kontyngent hiszpański. Obecnie są tam amerykańscy marines.
Przenosimy tam siedzibę dywizji oraz polsko-bułgarską brygadę z Karbali, by oddać dziedzictwo światowej kultury, jakim jest Babilon, Irakijczykom - powiedział minister polskim dziennikarzom w obozie Babilon. Według niego, ten gest dobrej woli będzie symbolicznym zrealizowaniem zasady "oddawania Iraku Irakijczykom".
Z przeprowadzką będzie się wiązało przejęcie przez dywizję odpowiedzialności za całą prowincję Kadisija, za którą dziś odpowiadają Amerykanie.
Do Echo przeniesie się nie tylko ok. 2 tys. żołnierzy i pracowników cywilnych z Babilonu, ale także ponad tysiąc osób z baz w Karbali. W bazie Lima pod Karbalą pozostanie jednak polski szpital polowy, gdyż jego przeprowadzka trwałaby zbyt długo i mogłaby zagrozić zapewnieniu szybkiej pomocy medycznej dla dywizji.
Harmonogram przenosin już przygotowano, ale nie jest ujawniany ze względów bezpieczeństwa. Wiadomo, że przenosiny potrwają około dwóch miesięcy. Szmajdziński ujawnił, że strona polska zwróci się do Amerykanó o osłonę konwojów zmierzających z Babilonu do Diwanii.
Na spotkaniu z żołnierzami dywizji szef MON zapewniał, że warunki bezpieczeństwa są w Echo lepsze niż w Babilonie. Nie pogorszą się też warunki życia i wyżywienia.
Łukasz Starzewski