Diecezja chce sprzedać kościół
Od kilku lat diecezja szawelska, na północy
Litwy, prowadzi negocjacje z dużymi centrami handlowymi w sprawie
sprzedaży im jednego z kościołów w Szawlach. Jeżeli dojdzie do
transakcji, będzie to pierwszy przypadek sprzedaży świątyni na
Litwie.
Według lokalnej gazety "Sauliu Naujienos" (Szawelskie Nowiny) rozmowy o sprzedaży kościoła pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny już wkrótce zostaną sfinalizowane. Biskup szawelski Eugenijus Bartulis nie chce jednak zdradzić szczegółów. Gdy zostanie podpisana umowa, dowie się o tym cały świat. Obecnie są to tylko rozmowy. Nic konkretnego - powiedział biskup na łamach "Sauliu Naujienos".
Od dziesięciu lat wierni północnej dzielnicy Szawli modlą się w kościele Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny, który mieści się w dużym poradzieckim budynku domu kultury. Niewykończony budynek sprezentował w swoim czasie diecezji szawelskiej jeden ze zbankrutowanych zakładów pracy.
Przez lata usiłowano dostosować budynek do potrzeb religijnych, ale starania nie przyniosły oczekiwanego wyniku. Dotychczas ludziom kojarzy się ten kościół z niewykończonym za czasów radzieckich domem kultury. Nie chcą tu zawierać ślubów, chrzcić dzieci. Kościół nie ma żadnego wyglądu. Nowożeńcy nie chcą tu sobie robić zdjęć - twierdzi biskup Bartulis.
Prawdopodobnie, właśnie dlatego rozpoczęto negocjacje z właścicielami centrów handlowych o sprzedaży kościoła, a wraz z nim placu o powierzchni prawie trzech hektarów. Dla handlowców jest to bardzo atrakcyjne miejsce, gdyż mieści się przy trasie Ryga-Kaliningrad. Za uzyskane pieniądze diecezja zamierza wybudować nowy kościół, w bardziej okazałym miejscu.
Informacja o zamiarze sprzedaży kościoła wywołała wśród niektórych wiernych oburzenie. Biskup Bartulis twierdzi jednak, że "liczy się ostateczny wynik". Wszystkim nie dogodzisz. Przez dwa lata ludzie ponarzekają, a potem będą wychwalać - powiedział gazecie "Sauliu Naujienos".
Na Litwie 80% obywateli deklaruje wyznanie rzymskokatolickie.