Diagnoza Tomasza Lisa: sytuacja dojrzała do zmiany, na te zgrane karty już nie da się patrzeć
Politycy są zmęczeni sobą, my jesteśmy nimi zmęczeni - mówi w TOK FM Tomasz Lis. Choć jego zdaniem wyrzucenie Jarosława Gowina z rządu nie zatrzęsło polską sceną polityczną, sytuacja dojrzała do zmiany. - Może najważniejszym czynnikiem w polskiej polityce jest czynnik nudy. Na te zgrane karty już nie da się patrzeć. Ale co jest za progiem? Nie wiem - zaznacza.
10.05.2013 | aktual.: 10.05.2013 13:56
W ocenie Lisa pewien układ się wyczerpał. Widać, że PO "nie za bardzo ma ochotę podjąć realną walkę, Kaczyński też jest zmęczony". - Leszek Miller toczy śmiertelną walkę na lewicy. Ale trudno sobie wyobrazić, żeby nagle był dla Polaków poważną alternatywą. A Janusz Palikot spalił się, zanim stanął na nogach - diagnozuje naczelny "Newsweeka".
Jego zdaniem nie widać szansy, by partie same były motorem zmian na scenie politycznej; może więc decydować nuda. - Na te zgrane karty nie można już patrzeć. A nuda jest motorem wielu zmian. Moim zdaniem społeczeństwo ma poczucie, że polityka - przepraszam - do d..., w rządzie nie ma energii i siły. Ludzie niby dalej się boją Jarosława Kaczyńskiego, ale to już trochę taki papierowy tygrysek - tłumaczy.
Zdaniem Lisa znajdujemy się dziś w wyjątkowej sytuacji. Bo nie widać, kto mógłby być nową siłą polityczną rozdającą karty.