Diabetycy do ministra
– Domagamy się dostępu do nowoczesnych insulin, za które teraz musimy płacić 400-500 złotych miesięcznie – mówi Andrzej Bauman, prezes Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków. Chorzy zapowiadają pikiety i akcje protestacyjne.
Jak dotąd środowisku diabetyków udało się przeforsować pomysł, aby ich przedstawiciele uczestniczyli w komisji doradczej opiniującej propozycje list leków refundowanych.
Cena nie dla każdego
Diabetycy od kilku miesięcy coraz głośniej domagają się lepszego dostępu do specjalistów oraz do najnowocześniejszych leków. – Nie mam nic przeciwko polskiej insulinie. Jednak część chorych na cukrzycę insulinozależną – a szczególnie dzieci, kobiety ciężarne oraz pacjenci z powikłaniami, potrzebują insuliny najnowszej generacji. W tej chwili w Polsce nie mają do niej dostępu ze względu na cenę – nie jest refundowana – mówi A. Bauman.
Podpiera się jednocześnie autorytetem prof. Jacka Sieradzkiego, prezesa Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego, który kilkakrotnie podczas oficjalnych wystąpień przekonywał, że znacznie taniej byłoby zapewnić przynajmniej części chorych dostęp do droższych leków niż leczyć powikłania oraz wypłacać im renty.
Niezrealizowane recepty
Przedstawiciele Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków po raz pierwszy rozmawiali z ministrem zdrowia Markiem Balickim o refundacji droższych insulin w grudniu. W tym tygodniu chorzy będą mieli szansę wrócić do tych rozmów. – Grudniowe rozmowy nie dały rezultatów. W tej chwili jednak środowisko pacjentów i diabetologów znalazło się w ciele doradczym ministra zdrowia, które opiniować będzie tworzenie list leków refundowanych. Na pewno będziemy naciskać na wprowadzenie na te listy przynajmniej dwóch różnych insulin poza insuliną polską – zapowiada A. Bauman. Jak tłumaczy, teraz pacjenci, którym lekarze zalecają korzystanie z insulin zachodnich, często odchodzą z apteki z niezrealizowaną receptą.
– Jedno opakowanie lantusa kosztuje, np. 360 zł, a nie brakuje pacjentów, którym jedno nie wystarczy na cały miesiąc. W zależności od stopnia zaawansowania choroby, diabetycy muszą wydawać miesięcznie na leki 200 do 700 zł – wymienia.
Będą protesty
– Polska jest jedynym krajem w Europie, w którym insulina jest odpłatna – zwraca uwagę Jacek Sowiński, prezes Wielkopolskiego Oddziału Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków. Uważa, że pacjenci są coraz bardziej zdeterminowani i będą coraz dobitniej domagać się dostępu do najnowocześniejszych medykamentów. Tym bardziej, że insulina jest lekiem ratującym życie. – Nieodpowiednie leczenie cukrzycy prowadzi do groźnych zmian w nerkach, nerwach, oczach. Chorzy będą walczyć o swoje prawa. Wyjdą na ulice. Zaczniemy od pikiet – zapowiada J. Sowiński.
600 tys. chorych
Cukrzyca jest to przewlekła choroba metaboliczna, której podstawowym objawem jest podwyższony poziom cukru (glukozy)
we krwi. Cukrzyca typu 1 (zwana także cukrzycą młodzieńczą bądź insulinozależną) – wywołana jest zniszczeniem komórek beta trzustki, odpowiedzialnych za produkcję i wydzielanie insuliny (insulina to hormon obniżający poziom cukru we krwi). Ten rodzaj cukrzycy występuje częściej u ludzi młodych (ale nie tylko) oraz u dzieci. Spośród chorych na cukrzycę, na typ 1 choruje 15-20% chorych. W Polsce jest to grupa ok. 600 tys. pacjentów. Jedynym możliwym leczeniem tej choroby jest podawanie insuliny oraz właściwe odżywianie i wysiłek fizyczny.
Jolanta Sielska