Detektyw Rutkowski znalazł zgubione przez policję dokumenty
Komendant miejski policji w Łodzi zdecydował o
wszczęciu postępowania wyjaśniającego w sprawie zgubienia w
poniedziałek przez patrol policji teczki z dokumentami służbowymi.
Teczkę znalazł poseł-detektyw Krzysztof Rutkowski.
02.08.2005 | aktual.: 02.08.2005 21:03
W teczce znajdowały się w większości czyste druki służbowe, m.in. wezwań czy druki wypełniane w sprawach dotyczących przemocy w rodzinie, ale były w niej również dwie notatki służbowe i wypełniony protokół użycia alkomatu.
Według relacji posła w poniedziałek wieczorem jadąc jedną z łódzkich ulic zauważył on, że z policyjnego radiowozu wypadła teczka. Początkowo myślałem, że policjanci najechali na jakąś teczkę, z której wysypały się dokumenty. Policjanci nie reagowali na to i pojechali dalej - powiedział Rutkowski.
Dodał, że zawrócił samochód i zebrał z jezdni policyjne dokumenty. Poseł-detektyw tłumaczył, że tuż po zdarzeniu nie mógł oddać dokumentów, bo jechał w pilnej sprawie do Warszawy. We wtorek przekazał je przedstawicielom policji.
Zdaniem rzecznika Komendy Miejskiej Policji nadkom. Mirosława Micora, w teczce znajdowały się podręczne policyjne druki. Wśród nich były też dwie notatki służbowe i protokół użycia alkomatu, który zawierał dane osobowe. Jak wstępnie ustalono, dwaj funkcjonariusze w poniedziałek wieczorem po zakończeniu interwencji, prawdopodobnie przez nieuwagę, wsiadając do auta pozostawili teczkę na radiowozie i odjechali.
Policja nie bagatelizuje tej sprawy. Okoliczności badamy. Na pewno w jakiś sposób policjanci, którzy przewozili te dokumenty, nie dopilnowali swoich obowiązków. Niemniej poza danymi osobowymi dwóch lub trzech osób, nie ma tam nic, co mogłoby stanowić jakikolwiek użytek i tajemnicę służbową - wyjaśnił rzecznik łódzkiej policji.