Detektyw Rutkowski przesłuchany ws. zabójstwa Olewnika
Detektyw Krzysztof Rutkowski został przesłuchany przez gdański wydział Prokuratury Krajowej w sprawie dotyczącej porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. Śledztwo zostało w maju przeniesione do Gdańska z prokuratury w Olsztynie, po to, by sprawy nie prowadziły te same osoby, co do których toczy się postępowanie wyjaśniające.
19.08.2008 | aktual.: 19.08.2008 19:01
Ojciec zamordowanego, Włodzimierz Olewnik, podejrzewa Rutkowskiego o współpracę z porywaczami. Rutkowski złożył zeznania na własną prośbę, bo - jak mówi - zależy mu na wyjaśnieniu tej sprawy. Szczegółów zeznania nie może jednak upubliczniać.
Jak mówi detektyw, w trakcie przesłuchania dowiedział się, że w 2006 roku były próby skompromitowania go lub przygotowania prowokacji. Osoby, które miały to zrobić - zdaniem Rutkowskiego - chciały się zemścić na nim za inne sprawy.
Ponadto detektyw złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego. 10 kwietnia w programie emitowanym przez "Superstację", szef resortu miał powiedzieć, że detektyw wyłudził pieniądze od rodziny Olewników. Rutkowski twierdzi, że Ćwiąkalski naraził tym samym dobre imię jego firmy.
Prokurator Zbigniew Niemczyk, szef gdańskiego wydziału Prokuratury Krajowej mówi, że tym zawiadomieniem prawdopodobnie się jednak nie zajmą, ponieważ naruszenie dóbr osobistych ścigane jest w trybie cywilno-prawnym, natomiast przestępstwo zniesławienia - w trybie prywatno-skargowym.
Do porwania Krzysztofa Olewnika doszło w nocy z 26 na 27 października 2001 r. Sprawcy zażądali okupu. W lipcu 2003 roku okup - 300 tysięcy euro - przekazano porywaczom. Jednak uprowadzony miesiąc po odebraniu przez przestępców pieniędzy został zamordowany.
Na ławie oskarżonych zasiadło 11 osób. Pod koniec marca płocki sąd skazał siedem z nich. Dwóch oskarżonych o zabójstwo usłyszało wyrok dożywocia, pozostali - od jednego roku w zawieszeniu na 3 lata do 15 lat pozbawienia wolności. Wyrok nie jest prawomocny.