Departament Stanu USA: sankcje mogłyby objąć samego Władimira Putina
USA nie wykluczają, że mogłyby nałożyć sankcje na prezydenta Rosji Władimira Putina z powodu kryzysu na Ukrainie - oświadczyła rzeczniczka Departamentu Stanu Jen Psaki, sugerując jednak, że Waszyngton szybko nie zdecyduje się na taki krok.
21.04.2014 | aktual.: 22.04.2014 00:44
Psaki udzieliła wywiadu na Twitterze szefowi rosyjskiej stacji radiowej "Echo Moskwy" Alieksiejowi Wieniediktowowi.
Pytana, czy USA rozważają objęcie Putina sankcjami, rzeczniczka odpisała: "Tak. Ważne pokazanie konsekwencji. USA są w stanie objąć sankcjami osoby, firmy i sektory. Sankcje nie są celem. Celem deeskalacja".
Dodała, że "rozpatruje się szereg osób". "Jeszcze wiele osób, przeciwko którym można wprowadzić sankcje, zanim będziemy dyskutować o prezydencie Putinie" - napisała.
Pytana o wypowiedzi Putina, który utrzymuje, że Rosja nie miesza się w wydarzenia na wschodzie Ukrainy, gdzie prorosyjscy separatyści zajęli budynki państwowe, Psaki odpisała: "Retoryka Putina nie zgadza się z faktami w rzeczywistości".
W odpowiedzi na aneksję Krymu USA nałożyły już sankcje w postaci zamrożenia aktywów i/lub zakazu wizowego wobec ok. 30 Rosjan, w tym wysokiej rangi urzędników i osób z najbliższego kręgu prezydenta Putina, a także kilku oligarchów, którzy dorobili się przy nim ogromnych majątków. Sankcjami objęty został też Bank Rossija z Petersburga, obsługujący wielu ludzi ze szczytów rosyjskiej władzy.
Waszyngton ostrzega Moskwę przed kolejnymi sankcjami, jeśli nie będzie ona przestrzegała porozumienia, zawartego w ubiegłym tygodniu w Genewie między Rosją, USA, UE a Ukrainą.