Demonstracja w Kopenhadze: stop islamizacji Europy
W Kopenhadze, stolicy Danii organizacja "Stop Islamiseringen" sprzeciwiająca się procesowi, który w jej ocenie jest "islamizacją Europy" zorganizowała demonstrację. Jednocześnie pochód rozpoczęła kontrdemonstracja określająca siebie mianem "antyrasistowskie". Doszło do przykrych incydentów, jak dotąd aresztowano 32 osoby.
Od rana uzbrojeni policjanci z psami przygotowywali się do mających się odbyć demonstracji. Zamknięto część ulic w stolicy Danii. Według zamieszczanych na Twitterze komunikatów uczestników obu demonstracji, w pochodzie antyrasistów bierze udział blisko 500 osób. Około godziny 11 zaczęły się pierwsze starcia i aresztowania.
"Nie przeszkadzać!"
Portal korporacji radiowo-telewizyjnej DR donosi, że od godziny 11.00 aresztowano 32 osoby, głównie z kontrdemonstracji. Zatrzymano tych, którzy zakłócali legalny pochód "Stop Islamiseringen" i nie chcieli się podporządkować nakazom policjantów.
Demonstracja przeciwników obecności muzułmanów w Europie idzie dalej bez przeszkód w asyście kordonu policyjnego.
Mieszkający w stolicy Danii Piotr z Polski komentując te zdarzenia mówi, że od wielu miesięcy obserwuje napięcie rosnące między muzułmanami a Duńczykami. W jego ocenie sprawa z gminy Kukkedal, w której zrezygnowano z ustawienia na głównym placu tradycyjnej choinki bożonarodzeniowej, tylko zaostrzyła nastroje wśród niektórych Duńczyków. Gmina argumentowała rezygnację z drzewka względami ekonomicznymi, ale niektórzy wytknęli jej, że jednocześnie wydaje spore pieniądze na świętowanie zakończenia muzułmańskiego Ramadanu.
- Kobiecie, która protestowała przeciwko decyzji gminy Kukkedal, podpalono potem mieszkanie - mówi Piotr. - To zdarzenie dobrze oddaje, jak zaostrzyły się nastroje - dodaje.
"Stop nacjonalistom"
Członkowie idącej przez Kopenhagę kontrdemonstracji argumentują, że skrajnie nietolerancyjne postawy mogą doprowadzić do tragedii. Ich zdaniem wyznanie nie decyduje o wartości obywatela. "Każdy, kto przestrzega duńskich przepisów, ma na duńskiej ziemi takie same prawa" - twierdzi jedna z uczestniczek na Facebooku.
Warto wspomnieć, że Dania ma dość surowe, jak na Europę, przepisy dotyczące uzyskania obywatelstwa. Aplikanci muszą zdać egzamin z języka duńskiego oraz wiedzy o społeczeństwie.
Z Trondheim dla WP.PL Sylwia Skorstad