Demonstracja w 20 krajach: "chcemy wolności w Chinach!"
Kilkadziesiąt osób, głównie sympatyków
Amnesty International, demonstrowało w Warszawie
przeciwko łamaniu praw człowieka w Chinach. Podobne akcje odbyły się w 20 krajach.
Na Placu Zamkowym członkowie i sympatycy AI położyli się na ziemi układając napis "free" (wolność). Następnie napis ten sfotografowano z wieży kościoła św. Anny. Zdjęcia będzie można obejrzeć na stronach internetowych organizacji.
Akcję protestacyjną zorganizowano w związku z obchodzonym na całym świecie Międzynarodowym Dniem Akcji.
Jak powiedziała rzeczniczka prasowa Amnesty International Monika Deptuła, datę happeningu wybrano nie przypadkowo. W sobotę mija bowiem 7 lat od przyznania Chinom prawa do organizacji Igrzysk Olimpijskich w 2008 r., które rozpoczną się za miesiąc.
Siedem lat temu władze chińskie deklarowały, że prawa człowieka będą przestrzegane. Jesteśmy tutaj po to, aby przypomnieć Chinom o tych obietnicach- powiedziała Deptuła.
Jak poinformowano, w ponad 20 krajach świata, m.in. w USA, Meksyku i Izraelu sympatycy AI zgromadzili się na ulicach czy skwerach, aby ułożyć hasła, takie jak "wolność", "godność", czy "sprawiedliwość". Według uczestników happeningu hasła te nawiązują do powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, podpisanej 60 lat temu.
Według danych Amnesty International w 2007 r. w Chinach dokonano 470 egzekucji. Powszechnie stosuje się tam karę śmierci i tortury, a przez ostatnie lata nie poprawiła się sytuacja obrońców praw człowieka w tym kraju i nadal nie przestrzega się tam prawa do sprawiedliwego procesu.