Demonstracja solidarności z Tybetańczykami w Białymstoku
Kilkadziesiąt osób manifestowało w Białymstoku solidarność z ofiarami
chińskich prześladowań w Tybecie. Młodzi ludzie kilkadziesiąt
minut stali w ciszy.
31.03.2008 | aktual.: 31.03.2008 23:56
Manifestacja odbyła się przy pomniku Józefa Piłsudskiego. "Białystok. Solidarni z Tybetem" - głosił jeden z transparentów. Niektórzy uczestnicy demonstracji mieli na sobie koszulki, chustki, rajstopy w kolorze pomarańczowym - noszonym przez tybetańskich mnichów.
Wiemy o tym, że miasto Łódź, rada miejska, zaproponowała bojkot towarów chińskich do czasu, gdy skończą się prześladowania Tybetańczyków. Zwrócimy się do rady miejskiej Białegostoku, by wyraziła swoje stanowisko - powiedział zgromadzonym Artur Wiśniewski, organizator manifestacji. Zwrócił się z apelem, by ciszą uczcić ofiary prześladowań w Tybecie.
Uczestnicy protestu przynieśli znicze, które stawiane były wokół plakatu przedstawiającego ofiary chińskich represji.
Białostocka rada miejska, na wniosek klubu radnych Platformy Obywatelskiej, przyjęła stanowisko w sprawie Tybetu. "Tybetańczycy, którzy domagali się poszanowania podstawowego prawa do godności i życia w zgodzie z własną kulturą, religią i tradycją są traktowani z brutalnością, bici i więzieni. Wielu z nich oddało swoje życie. Domagamy się zaprzestania represji i prześladowań w Tybecie. Apelujemy do białostoczan o solidarność z Tybetańczykami walczącymi o swoją wolność" - głosi treść pisma.
10 marca w Lhasie, stolicy Tybetu, w 49. rocznicę krwawego stłumienia tybetańskiego powstania przeciwko Chinom, mnisi buddyjscy zorganizowali pokojowe marsze. W kolejnych dniach przerodziły się one w największe od 20 lat antychińskie demonstracje. Tybetańskie władze na uchodźstwie twierdzą, że w starciach zginęło co najmniej 140 ludzi.
31 marca, kiedy olimpijski znicz trafił do Pekinu, został ogłoszony Światowym Dniem Akcji na rzecz Tybetu.