Demonstracja przed ambasadą polską w Mińsku
Siódmy dzień z kolei przed ambasadą RP w Mińsku
demonstrowało kilkudziesięciu zwolenników prezydenta
Alaksandra Łukaszenki.
31.03.2006 21:16
Pikieta zorganizowana przez oficjalny Białoruski Republikański Związek Młodzieży (BRSM) i kombatantów stała przed polską placówką przez kilka godzin. Jej uczestnicy wrzucili do skrzynki pocztowej petycję i - jak podkreśliła białoruska telewizja - "listy obywateli z całego kraju", zawierające wypowiedzi przeciwko ingerencji Polski w sprawy wewnętrzne Białorusi.
Demonstranci trzymali oficjalne, czerwono-zielone flagi z napisem BRSM. Skandowali za swym prowodyrem hasła odczytywane przez megafon z kartki: "Za Bat'kę", "Za Ojczyznę", "Sługusy na mydło, Łukaszenka - siła!".
Trzymali transparenty z napisami: "Łukaszenka - nasz prezydent", "Przyjacielu Polaku, nie sprzedawaj Białorusi", "Precz brudne ręce od Białorusi", "Stabilizacja, rozwój, postęp". Starszy pan trzymał w ręku kartkę z angielskim napisem: "S.Lem - Thank you".
BRSM twierdzi, że demonstracje pod ambasadą są wyrazem spontanicznego protestu młodzieży przeciwko ingerencji Polski w wewnętrzną politykę Białorusi.
Jak poinformowała telewizja, BRSM przekazał też oświadczenia z żądaniem uznania "woli białoruskiego narodu wyrażonej w wyborach prezydenckich" misjom dyplomatycznym UE, USA i OBWE.