Demonstracja antywojenna w Londynie
Tysiące demonstrantów protestuje na ulicach Londynu przeciwko "nielegalnej okupacji"
Iraku przez wojska koalicyjne pod wodzą USA.
17.10.2004 16:55
Celem protestu jest zwiększenie presji na Tony'ego Blaira aktywnie popierającego wojnę w Iraku, która już popsuła jego notowania.
O przyłączenie się do marszu apelował Paul, brat Kennetha Bigleya, zamordowanego w Iraku przez muzułmańskich terrorystów brytyjskiego inżyniera. Im więcej osób zabierze głos, tym bezpieczniejsi będziemy - powiedział Paul Bigley.
Demonstracja odbywa się na zakończenie trzydniowej londyńskiej konferencji Europejskiego Forum Społecznego, w której uczestniczyły tysiące związkowców, działaczy ekologicznych i pokojowych oraz polityków. Celem imprezy było wyrażenie sprzeciwu wobec wojny, rasizmu i wielkiego biznesu.
Uczestnicy akcji, których liczbę policja określa na 20 tys., wyruszyli z centrum Londynu i stanęli na Placu Trafalgarskim. Policjanci oceniają, że protest przebiega spokojnie, choć "jest głośno".