Deklarujemy przywiązanie do ojczyzny
Polacy są bardzo przywiązani do swojego
kraju, choć - zwłaszcza młodzi - niechętnie używają słowa
patriotyzm. Nie wiadomo jednak, jak deklarowane przywiązanie do
ojczyzny sprawdziłoby się w sytuacji kryzysowej. Taką próbę
przeszli Polacy podczas II wojny, zwłaszcza w Powstaniu Warszawskim.
30.07.2004 | aktual.: 30.07.2004 15:22
Według badania CBOS, przeprowadzonego dwa lata temu, poczucie dumy narodowej jest wśród Polaków niemal powszechne. Aż 88% ankietowanych twierdziło, że odczuwa dumę z faktu bycia Polakiem, z tego 51% stanowiły osoby deklarujące silne poczucie dumy narodowej.
Blisko dwie piąte badanych (37%) z mniejszym zdecydowaniem deklarowało, że odczuwa dumę ze swojej przynależności narodowej (respondenci ci wybrali odpowiedź "jestem dość dumny"). Tylko dla co dziesiątego Polaka (10%) własna narodowość raczej nie jest powodem do dumy.
Silne poczucie dumy narodowej częściej było typowe dla osób starszych biorących udział w badaniu niż dla młodych.
Warto jednak zauważyć, że różnice w deklaracjach nie są zbyt wielkie i sprowadzają się głównie do intensywności deklarowanych odczuć - młodzi częściej stwierdzają, że czują się dość dumni z tego, że są Polakami, podczas gdy starsi częściej są z tego powodu bardzo dumni - zwracają uwagę autorzy badania.
W walkach powstańczych w 1944 roku wzięło udział bardzo wielu młodych ludzi. Jak uważa socjolog prof. Hanna Świda-Ziemba, stosunek dzisiejszej młodzieży do Powstania Warszawskiego jest "bardzo sentymentalny".
_Młodzież ma w swojej świadomości taki obraz Powstania, jaki przedstawił Aleksander Kamiński w książce "Kamienie na szaniec" - ocenia. _Kiedy pytam młodzież o Powstanie, to najczęściej odpowiadają, że w czasie II wojny światowej ich rówieśnicy mieli obowiązek walczyć o wyzwolenie swojego kraju - powiedziała w rozmowie z PAP.
Według niej, młodzi ludzie nie lubią jednak samego słowa patriotyzm. W badaniu przeprowadzonym przez nią rok temu słowo to - na 80 pojęć - zajęło trzecie miejsce od końca. A jednak większość z nich deklaruje, że wzięłaby udział w Powstaniu - zwraca uwagę prof. Świda-Ziemba.
Patriotyzm rodzi się w warunkach zagrożenia, a dzisiejsza młodzież nie musi się niczego obawiać - wyjaśnia. Jej zdaniem, gdyby teraz młodzi ludzie znaleźli się w podobnych warunkach, to zachowaliby się prawdopodobnie tak samo, jak przedwojenna młodzież.
Upokorzenia, cierpienia i pragnienie wyzwolenia Polski scaliłyby dzisiejszą młodzież, tak jak 60 lat temu młodych ludzi mieszkających w Warszawie - ocenia. Jak zaznacza, dzisiaj młodzież chętniej deklaruje, że wzięłaby udział w powstaniu niż ci, którzy przeżyli wojnę.
Kiedy teraz mówię młodym ludziom, że po wojnie bardzo sceptycznie i krytycznie oceniano Powstanie, to patrzą na mnie z podejrzliwością - dodaje.
Powstanie Warszawskie jest piękną kartą w historii Polski w świadomości dzisiejszej młodzieży. Kiedy pytam młodych ludzi, z czego są najbardziej dumni, zawsze odpowiadają, że z walki o niepodległość i z Powstania Warszawskiego - podkreśla.
Również socjolog prof. Henryk Domański na pytanie, czy w obronie tej tożsamości narodowej Polacy chwyciliby za broń powiedział, że młodzież zachowałaby się podobnie, jak przed 60 laty.
Według socjologa, nie ma znaczenia fakt, że po wojnie np. w Warszawie zamieszkało dużo ludności napływowej, bowiem zjawisko migracji nie wpływa na zmianę postawy patriotycznej wobec stolicy.
Jego zdaniem, ludność napływowa bardzo szybko się zasymilowała, ponieważ być warszawiakiem jest sprawą prestiżową.
Polskie społeczeństwo ma znikomą wiedzę na temat Powstania Warszawskiego. Dla obywateli naszego kraju to symbol, podobnie jak bitwa o Monte Cassino. A za symbolami nie musi się kryć wiedza - tłumaczy prof. Domański.