Decyzja w sprawie IACS do końca tygodnia
Aleksander Bentkowski(PAP)
Aleksander Bentkowski, prezes Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa ARiMR, zapowiedział w czwartek, że do końca tygodnia podejmie decyzję w sprawie kontraktu z Hewlett-Packardem na wykonanie systemu ewidencji rolnej IACS.
21.02.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Bentkowski powiedział w czwartek w Programie III Polskiego Radia, że na razie oczekuje odpowiedzi firmy Hewlett-Packard na żądanie renegocjacji kontraktu na stworzenie IACS.
Umowa ta, zawarta przez poprzednie władze Agencji jest, jego zdaniem, niekorzystna dla państwa i przewartościowana. Bentkowski dodał, że przygotował projekt aneksu do kontraktu i przesłał go już firmie Hewlett-Packard.
W wywiadzie dla Polskiego Radia prezes Bentkowski powtórzył, że albo Hewlett-Packard przyjmie jego warunki, albo kontrakt zostanie zerwany. Dostarczone do tej pory produkty Hewlett-Packard są, według Bentkowskiego, na żenująco niskim poziomie. Prezes dodał, że Agencja może zerwać kontrakt, gdyż jest w nim zapis umożliwiający takie rozwiązanie w razie, gdyby zagrożony był interes publiczny.
Zdaniem prezesa ARiMR, taka sytuacja właśnie ma miejsce. Prezes zapewnił, że system ewidencji rolnej powstanie nawet, gdyby kontrakt został zerwany. Wykonałyby go inne firmy. Bentkowski oświadczył, że jego najważniejsze żądania wobec Hewlett-Packard to obniżenie ceny, odstąpienie od realizacji nieinformatycznej części systemu, odstąpienie od umowy na jego konserwację i przekazanie państwu praw autorskich do użytego oprogramowania.
Bentkowski powiedział, że w przetargu na wykonanie systemu inna firma proponowała, iż zrobi to dużo taniej, ale wykluczono ją z przetargu, gdyż oferowała oddanie jednego z elementów systemu miesiąc później, niż zakładano. Bentkowski zauważył, że wykluczone z przetargu firmy pracują przy projekcie jako podwykonawcy.
Bentkowski przyznał, że unieważnienie umowy kompromitowałoby jego poprzedników, którzy ją zawarli. Obecny prezes Agencji zarzucił im lekkomyślność i nieodpowiedzialność. Dodał, że sprawę badają prokuratura i Najwyższa Izba Kontroli. (PAP/IAR, mag)
