Dębica. Burmistrz chciał zmniejszyć sobie pensję. Nie dostał zgody
Burmistrz Dębicy Mariusz Szewczyk wyszedł z nietypową propozycją. Samorządowiec poprosił o zmniejszenie swojej pensji. - Nie wywołujmy dyskusji, że pan burmistrz jest wspaniały i chce zaoszczędzić 800 złotych - skrytykował go wiceprzewodniczący rady miasta Andrzej Bal.
- Miasto ma ograniczone dochody z różnych tytułów, np. podatków, w tym PIT-u. Jednocześnie pojawiły się wydatki spowodowane sytuacją epidemiczną - powiedział w rozmowie z portalem polsatnews.pl Mariusz Szewczyk.
W taki sposób burmistrz Dębicy argumentował swój wniosek o zmniejszenie wynagrodzenia, które pobiera. Miesięcznie otrzymywałby 800 zł mniej "plus dodatki i pochodne". W ciągu roku miasto zyskałoby na tym 9 tys. zł.
Jak zapewnił, porozmawiał na ten temat ze swoimi zastępcami, sekretarzem miasta i skarbnikiem. Wszyscy mieli również wyrazić chęć zmniejszenia swojej pensji.
Dębica. Opór wobec propozycji burmistrza. "Tani populizm"
Jednak radni Dębicy nie uwierzyli w intencje Szewczyka. - Jakie to są oszczędności? Burmistrz chodzi do pracy, ma zarabiać i dbać o interesy miasta. Są inne instrumenty, gdzie można zaoszczędzić. Nie wywołujmy dyskusji, że pan burmistrz jest wspaniały i chce zaoszczędzić 800 złotych. Nie róbmy kampanii - powiedział w rozmowie z portalem debica24.pl wiceprzewodniczący rady miasta Andrzej Bal z PiS.
Wiceprzewodniczącego Mateusz Kutrzeba uznał z kolei, że to "tani populizm". Ostatecznie radni nie poparli wniosku burmistrza Dębicy.
Źródło: polsatnews.pl