Debata "udaną próbą merytorycznej rozmowy"
Według kandydata na prezydenta Włodzimierza
Cimoszewicza, dobrze się stało, że doszło do jego rozmowy z
kandydatem PO na prezydenta Donaldem Tuskiem. Debata obu rywali w
wyborach prezydenckich odbyła się w czwartek wieczorem w telewizji
Polsat w programie Tomasza Lisa "Co z tą Polską".
09.09.2005 | aktual.: 09.09.2005 12:56
Mam wrażenie, że była to udana próba merytorycznej rozmowy, która pokazała różnice w podejściu do niektórych spraw dotyczących polityki wewnętrznej i zagranicznej - powiedział Cimoszewicz dziennikarzom w Krynicy.
Taka powinna być kampania wyborcza. Mówmy więc czego chcemy, czym się różnimy i niech ludzie te różnice zrozumieją - dodał marszałek.
Cimoszewicz nie chciał komentować wyników SMS-owej sondy przeprowadzonej w czasie trwania programu, w której wygrał Tusk. Zaznaczył, że nie było to badanie profesjonalne. (Tusk był bardziej przekonujący dla 63%, a Cimoszewicz dla 37% widzów, którzy wzięli udział w sondzie.)
Może to znaczyć tylko tyle, że któryś sztab był sprawniejszy przy organizacji akcji SMS-owej. Zobaczymy, bo jak wiem miały być przeprowadzone profesjonalne badania jak ta debata została odebrana - powiedział.
Cimoszewicz proszony o komentarz do planowanej przez wicemarszałka Józefa Zycha (PSL) wizyty na Białorusi odparł, że wie o tym z mediów. Dodał, że wizyta ta nie była z nim uzgadniania. Zaznaczył, że główna opinia w tej sprawie należy do MSZ.
Wszyscy mamy polityczny i moralny obowiązek respektowania reguł wyznaczonych przez MSZ. Wydaje mi się, że nie jest to czas na wizyty, które mogłyby być wykorzystane przez władze białoruskie jako wskazujące na to, że relacje Białorusi ze światem zewnętrznym układają się normalnie - powiedział Cimoszewicz.
Zych został zaproszony w czwartek przez przewodniczącego Komisji do Spraw Międzynarodowych Rady Republiki Zgromadzenia Narodowego Białorusi Mikołaja Czergińca do złożenia wizyty na Białorusi. Zych ma spotkać się tam z kierownictwem parlamentu białoruskiego.
Wicemarszałek otrzymał zaproszenie podczas czwartkowego spotkania z Czergińcem w Sejmie, w którym uczestniczył też ambasador Białorusi w Polsce, Paweł Łatuszka.
Zych powiedział, że w trakcie wizyty chce spotkać się z nieuznawaną przez władze Białorusi przewodniczącą Związku Polaków Andżeliką Borys. Jak dodał, jeśli będzie taka wola, spotka się również z nowym przewodniczącym Związku - Józefem Łucznikiem. Nie zamykam żadnych drzwi - podkreślił.
Wicemarszałek Sejmu poinformował, że wyjazd na Białoruś odbędzie się prawdopodobnie w dniach od 20 do 23 września. Dodał, że w kwestii wyjazdu jest w stałym kontakcie z szefem MSZ Adamem Rotfeldem.