Debata o rozszerzeniu UE i świadomości europejskiej
Nie obawiamy się żadnej "osi" w Europie, a
kształtowanie takiej osi nie jest na pewno celem spotkania
Trójkąta Weimarskiego 9 maja we Wrocławiu - przekonywał podsekretarz stanu w MSZ Jan Truszczyński podczas dyskusji panelowej o rozszerzeniu UE i nowej świadomości europejskiej.
28.04.2003 21:02
Także ambasador Niemiec Frank Schweppe zapewnił, że inicjatywa Niemiec, Francji, Belgii i Luksemburga w sprawie tworzenia zalążka wspólnej polityki zagranicznej i obrony Unii Europejskiej jest otwarta dla innych państw i - w jego przekonaniu - może być sukcesem. "Lepiej już teraz brać w tym udział, niż stać za płotem i patrzeć, co się dzieje" - przekonywał ambasador. Szczyt wspomnianych czterech państw w tej sprawie odbędzie się we wtorek w Brukseli.
Minister Jan Truszczyński zagadnięty, czy w związku ze spotkaniem przywódców Francji, Niemiec i Polski we Wrocławiu, można mówić o kształtowaniu się pewnej osi tych trzech państw, biorąc pod uwagę polskie stanowisko wobec interwencji w Iraku, odparł, że to na pewno można wykluczyć.
Zdaniem Truszczyńskiego nie należy w ogóle nadużywać pojęcia "oś" we współczesnych stosunkach międzynarodowych. Ponadto nie chcielibyśmy - jak powiedział - tworzyć wrażenia, że po raz kolejny dwa duże kraje i jeden średniej wielkości starają się narzucić swój punkt widzenia pozostałym.
Cele majowego spotkania Trójkąta Weimarskiego to - według Truszczyńskiego - przekonanie obywateli, że Polska jest oczekiwanym partnerem i sojusznikiem w rozszerzonej UE, jak również dyskusja o stosunkach przyszłej Unii ze światem zewnętrznym i o prowadzeniu polityki (zwłaszcza w zakresie polityki zagranicznej i obronnej) tak, by UE stała się silnym i skutecznym aktorem w stosunkach międzynarodowych.
Ambasador Niemiec podkreślił natomiast, że jednym z warunków dobrego funkcjonowania Unii jest równe traktowanie każdego państwa, ale - jak dodał - "w sprawach fundamentalnych Unia potrzebuje inicjatyw". Według Schweppe strefa Schengen i unia walutowa zrodziły się z inicjatywy Niemiec i Francji. "Jeżeli chodzi o kwestie obronne, to mam wrażenie, że one też będą przedmiotem wspólnej inicjatywy Francji i Niemiec i być może Polski. Potrzebne będą nam w tej Europie dwudziestu pięciu państw kraje wiodące, przy równoprawnym traktowaniu wszystkich" - ocenił ambasador.
Francuski dziennikarz i publicysta Henri de Bresson zgodził się z ambasadorem, podkreślając, że w interesie Europy leży porozumienie się między tymi państwami, które są "państwami środka". "Jeżeli nie będzie między nimi dobrze, to losy Europy mogą się zmienić. Czasem trzeba pomagać tym państwom w porozumieniu" - powiedział Bresson. Dodał, że Polska może odegrać rolę w doprowadzaniu do kompromisu.
Debatę zorganizowała Fundacja im. Friedricha Eberta.