Debata o finansowaniu partii politycznych
Dziś w sejmie debata ekspertów o finansowaniu partii politycznych. To pierwsza z zapowiadanych przez marszałek Sejmu Ewę Kopacz otwartych dyskusji o kondycji polskiego parlamentaryzmu.
W debacie mają uczestniczyć: konstytucjonaliści, socjologowie, politolodzy, etycy, przedstawiciele klubów parlamentarnych, organizacji pozarządowych i dziennikarze. Spotkanie ma być okazją do pogłębionej dyskusji o źródłach pozyskiwania środków na działalność partii, zadaniach finansowanych z tych pieniędzy oraz metodach kontroli wydatków partyjnych.
Mają być też przedstawione modele finansowania partii politycznych na świecie oraz zasady finansowania partii politycznych w Polsce, wady i zalety obecnych jak i proponowanych rozwiązań. Ma być też mowa o tym, na co ugrupowania polityczne powinny przeznaczać partyjne środki.
Ewa Kopacz wystąpiła z inicjatywą zorganizowania debat po czerwcowej zapowiedzi premiera dotyczącej likwidacji finansowania partii politycznych z budżetu państwa. Ten projekt, autorstwa PO, trafił już do laski marszałkowskiej. Platforma proponuje likwidację finansowania partii z budżetu. Miałyby one utrzymywać się ze składek i darowizn.
Ruch Palikota mówi o 1-procentowym odpisie od podatku. Solidarna Polska chce zawiesić budżetowe finansowanie partii do 2015 roku, a SLD proponuje zmniejszyć dotację. W myśl projektu, partia polityczna otrzymywałaby 5 złotych za jeden głos, jednak nie więcej niż do 10 procent zebranych głosów. To oznacza, że partie zasiadające w Sejmie, bez względu na ilość posłów otrzymywałby podobne kwoty.
Obecnie partie dostają pieniądze z dwóch źródeł: w ramach budżetowej subwencji oraz dotacji. Dotacja to zwrot nakładów, jakie partia poniosła na kampanię wyborczą. Dostają je ugrupowania, które wprowadziły do parlamentu swoich przedstawicieli, a więc przekroczyły 5-rocentowy próg wyborczy. Subwencje dostają partie, które w wyborach uzyskały 3 procent głosów w skali całego kraju.