Dariusz Szymczycha: prezydent Kuczma wsłuchiwał się w polski głos

Bez wątpienia trzeba powiedzieć, że jednak prezydent Kuczma był tym politykiem, który wsłuchiwał się w polski głos. Nie zawsze wsłuchiwał się tak bardzo, jak byśmy chcieli, ale jednak to dzieło pojednania polsko-ukraińskiego dokonywało się. Bez wątpienia dzięki tym kontaktom obu prezydentów i ich administracji na Ukrainie było więcej myślenia o kierunku europejskim, w ich przyszłej polityce, a nie tylko o kierunku rosyjskim - powiedział Dariusz Szymczycha sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP, w "Salonie Politycznum Trójki".

25.10.2004 | aktual.: 25.10.2004 10:35

Kamil Durczok: Czy prezydent Kwasniewski odetchnął z ulgą, kiedy Leonid Kuczma odwołał wizytę w Polsce?

Dariusz Szymczycha: I tak, i nie. Ponieważ wizyty są po to, żeby rozmawiać. O rzeczach tych, które są miłe i które się udały, jak na przykład pojednanie polsko-ukraińskie, które w tej części dokonanej w ostatnich latach jest zasługą obu prezydentów i ich współpracowników. Bez wątpienia.

Kamil Durczok: Ale ta rozmowa mogła też zacząć się od krytyki tego, co się dzieje na Ukrainie.

Dariusz Szymczycha: Te wizyty też mają to do siebie , żeby porozmawiać tak szczerze, "pa duszam", jeśli człowiek zna człowieka. Z ostrzeżeniem, z uwagami, z opiniami. Prezydent Ukrainy odwołał tę wizytę. Ona została przełożona na późniejszy termin. Jak sądzimy będzie to termin powyborczy. I do tej rozmowy dwóch polityków, którzy się znają na pewno dojdzie.

Kamil Durczok: Bojówkarze napadają na zwolenników Juszczenki. Pewnie przypadkiem zupełnie mają przy sobie pistolety i legitymacje milicyjne. Myśli pan, ze to jest powód do rozmowy "pa duszam"?

Dariusz Szymczycha: "Pa duszam" można szczerze powiedzieć, co się o tym wszystkim sądzi.

Kamil Durczok: Za długo to trochę trwa na Ukrainie. I zbyt wiele jest tych elementów, o których można by - jak pan mówi - "pa duszam" porozmawiać. Być może należy inaczej paatrzeć już dziś na prezydenta Kuczmę?

Dariusz Szymczycha: Wie pan, zawsze polityków, którzy pełnią rolę pierwszoplanową tak naprawdę można oceniać po jakimś czasie. Emocje dokonywane w czasie ich kadencji, czy tuż po zakończeniu będą zawsze albo pozytywne, albo negatywne. I nie będzie to obiektywna ocena. Bez wątpienia trzeba powiedzieć, że jednak prezydent Kuczma był tym politykiem, który wsłuchiwał się w polski głos. Nie zawsze wsłuchiwał się tak bardzo, jak byśmy chcieli, ale jednak to dzieło pojednania polsko-ukraińskiego dokonywało się. Bez wątpienia dzięki tym kontaktom obu prezydentów i ich administracji na Ukrainie było więcej myślenia o kierunku europejskim, w ich przyszłej polityce, a nie tylko o kierunku rosyjskim. I tak to wygląda.

Kamil Durczok: Panie ministrze, które z ostatnich zachowań prezydenta Kuczmy świadczyłoby o tym, że było więcej myślenia w kierunku zachodnim, niż wschodnim? Czy to spotkanie z Putinem, na którym zadecydowano o tym, w którą stronę popłynie ropa rurociągiem, czy coś innego?

Dariusz Szymczycha: To jest tak, że prezydent Ukrainy powinien się spotykać z prezydentem Rosji, ponieważ Rosja jest sąsiadem i najwiekszym partnerem gospodarczym Ukrainy. Jest to zrozumiałe. Natomiast prezydent Kwaśniewski zawsze tłumaczył swojemu ukraińskiemu partnerowi, że Ukraina powinna nie tylko wykupić bilet do Moskwy, ale także bilet do Brukseli. Że chrześcijańska Ukraina w perspektywie powinna współpracować z Europą, z Unią Europejską. I powinna osiągać stopniowo, ktok po kroku europejskie standardy demokratyczne i gospodarcze.

Kamil Durczok: Jak pan myśli, dlaczego Leonid Kuczma nie przyjedzie?

Dariusz Szymczycha: Dyplomacja ukraińska informowała nas wczoraj, że wobec tych napięć, jakie pojawiły się naa Ukrainie przedwyborczych, wobec tych zdarzeń, które następują prezydent postanowił prezydent postanowił zostać w kraju.

Przeczytaj cały wywiad

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)