Dariusz Rosati: sukcesem RPP jest obniżenie inflacji
Nie mam poczucia straty czasu. Myślę, że te 6 lat można ocenić pozytywnie. W końcu największym sukcesem jest to, do czego zresztą byliśmy powołani. Mianowicie obniżenie inflacji do poziomu europejskiego. Udało nam się to po raz pierwszy od wielu lat – powiedział członek Rady Polityki Pieniężnej Dariusz Rosati, gość Salonu Politycznego Trójki.
06.01.2004 10:29
Jolanta Pieńkowska: Dziś oficjalne pożegnanie Rady Polityki Pieniężnej w jej dotychczasowym składzie. Pan jeszcze w tej radzie do połowy lutego. Ma pan poczucie dobrze spełnionego obowiązku, czy częściowej straty czasu?
Dariusz Rosati: Nie. Nie mam poczucia straty czasu. Myślę, że te 6 lat można ocenić pozytywnie. W końcu największym sukcesem jest to, do czego zresztą byliśmy powołani. Mianowicie obniżenie inflacji do poziomu europejskiego. Udało nam się to po raz pierwszy od wielu lat. Właściwie po raz pierwszy w historii, którą pamiętamy. Polska ma poziom inflacji, który jest porównywalny z poziomem inflacji w krajach europejskich, rozwiniętych.
Jolanta Pieńkowska: I to jest największy sukces Rady, pańskim zdaniem?
Dariusz Rosati: Tak. To jest największy sukces Rady moim zdaniem. Sukcesy były także inne. Mianowicie, doprowadzenie do świadomości publicznej i choć to z większym trudem, do świadomości niektórych polityków, że powinno w demokratycznym państwie istnieć coś takiego, jak niezależny bank centralny i niezależna władza pieniężna, która czuwa nad stabilnością cen, czuwa nad wartością polskiego pieniądza w interesie ogólnospołecznym.
Jolanta Pieńkowska: Ale to się chyba nie do końca udało, dlatego, że jednak napięcie między Radą, a rządem było, jest i przypuszczam, że będzie?
Dariusz Rosati: Tak, ale już w tej chwili chyba jest znacznie mniejsze to napięcie. Ma pani racje, takie napięcia występują. One wynikają z tego, że rząd, czy poszczególni ministrowie, czy politycy mają często krótszy horyzont patrzenia. Chcieliby uzyskać jakieś efekty gospodarcze bardzo szybko nie bacząc na to, że mogłoby to być okupione kłopotami w dalszej perspektywie.
Jolanta Pieńkowska: Posłowie dziś chcieliby sięgać do rezerw banku centralnego?
Dariusz Rosati: Tak. Nie zdając sobie sprawy, że to może by przyniosło chwilową ulgę, ale na dalszą metę podważyłoby fundamenty rozwoju kraju. Bo spowodowałoby po prostu nadmierny wypływ pieniądza i w efekcie pojawienie się napięć inflacyjnych, osłabienie kursu złotego i destabilizację gospodarczą. To po prostu się nie opłaca. Ale, jak powiadam, politycy często maja bardzo krótki horyzont. Patrzą do najbliższych wyborów, czy też może do najbliższego sondażu opinii publicznej. I niekiedy tego typu opinię są formułowane. Ale właśnie od tego jest niezależny bank centralny, żeby mógł niezależnie prowadzić politykę, żeby mógł się oprzeć tym naciskom politycznym. I wydaje nam się, że to zostało właśnie w jakiś sposób zrozumiane w opinii publicznej i wśród polityków, przynajmniej części.
Jolanta Pieńkowska: A co było porażką przez te 6 lat RPP?
Dariusz Rosati: Ja mogę tutaj mówić tylko we własnym imieniu. Rada chyba nie doprowadzi do powstania takiego dokumentu podsumowującego, ale tak, jak patrzę na tę naszą działalność, to mówiąc o sukcesie, że udało nam się obniżyć inflację. Mogę jednocześnie powiedzieć, że jednak osiągnięto to dość dużym kosztem ekonomicznym i społecznym. Dlatego, że ta dezinflacja, która miała miejsce, ona przebiegała w warunkach wyraźnego zwolnienia tempa wzrostu gospodarczego i wzrostu bezrobocia. Można się zastanawiać, czy te koszty były konieczne w tej skali. I tutaj oczywiście można mieć różne zdania.
Jolanta Pieńkowska: Ale czy to znaczy, że Rada zbyt rzadko obniżała stopy procentowe, to jest ten zarzut?
Dariusz Rosati: To między innymi może być związane z tym, że wedle niektórych opinii, także podzielonych przez część członków Rady, można było obniżać stopy procentowe w ciągu trzech ostatnich lat szybciej i głębiej. Osiągnięto by ten sam efekt inflacyjny. Natomiast nie uniknięto by tak drastycznego zwolnienia tempa wzrostu i być może osiągnięto by lepsze wyniki w zakresie zatrudnienia. Nigdy nie wiadomo, czy tak by się rzeczywiście stało, to jest takie gdybanie, ale wiele argumentów ekonomicznych, wiele faktów na to wskazuje.
Przeczytaj cały wywiad