Dariusz Rosati: czeka nas okres dużej zmienności kursu złotego
Czeka nas okres dużej zmienności kursu złotówki, spowodowanej dużą niepewnością na rynkach finansowych i walutowych. Ta niepewność bierze się przede wszystkim stąd, że inwestorzy i rynki nie mają jasności co do planów rządu w odniesieniu do programu cięć wydatków budżetowych premiera Hausnera i co do ostatecznego kształtu budżetu na przyszły rok – powiedział w Salonie Politycznym Trójki Dariusz Rosati, członek Rady Polityki Pieniężnej.
Jolanta Pieńkowska : Panie profesorze, dziś Rada zbiera się na dwudniowym posiedzeniu. Od kilku dni złoty najsłabszy w historii. Czy w tej sytuacji Rada może podjąć jakieś działania?
Dariusz Rosati: Teoretycznie Narodowy Bank Polski ma instrumenty, które mogą spowodować przejściowe zmiany kursu. Ustawa o prawie dewizowym dopuszcza dokonywanie interwencji na rynku, na przykład. Ale przypominam, że w Polsce mamy płynny kurs walutowy, czyli kurs kształtowany jest na podstawie gry podaży i popytu na rynku walutowym. I NBP, i RPP stosuje politykę nieinterweniowania na rynku walutowym.
Jolanta Pieńkowska : Ale ta interwencja, jak pan mówi, jest możliwa i pytanie, czy sytuacja już dojrzała do tego, żeby interweniować?
Dariusz Rosati: Ja się już kilka dni temu wypowiadałem na ten temat. Ja nie sądzę, aby była potrzeba interwencji. Dlatego, że złoty jest w tej chwili w okolicach swojego, tak zwanego dawnego centralnego parytetu, czyli kiedy odeszliśmy od kontrolowania pasma wahań złotego w 99 roku, to porównanie z tym parytetem, który wtedy istniał i który zresztą rynki skrupulatnie obliczają nadal każdego dnia, by wiedzieć, czy złoty jest słaby, czy też mocny. To odchylenie jest w tej chwili bardzo niewielkie.
Jolanta Pieńkowska : A czy złoty jest zbyt słaby w tej chwili?
Dariusz Rosati: To zależy dla kogo. Eksporterzy bardzo się cieszą dlatego, że złoty się osłabił i to z cała pewnością jest zastrzyk finansowy dla eksporterów. Importerzy zaczynają narzekać. Ale ta sytuacja jest podobna, jak wtedy, gdy złoty był bardzo mocny. Wtedy na odwrót. Eksporterzy lamentowali, a importerzy zacierali ręce. Nigdy nie jest tak, że wszyscy są szczęśliwi.
Jolanta Pieńkowska : A gdyby miał pan powiedzieć, co się będzie działo ze złotym w najbliższym czasie, to co to będzie?
Dariusz Rosati: Ja myślę, że czeka nas okres dużej zmienności kursu, spowodowanej dużą niepewnością na rynkach finansowych i walutowych. Ta niepewność bierze się przede wszystkim stąd, że inwestorzy i rynki nie mają jasności co do planów rządu w odniesieniu do programu cięć wydatków budżetowych premiera Hausnera i co do kształtu budżetu ostatecznego na przyszły rok. To są dwie bardzo ważne informacje, co do których nie ma jasności, jak sytuacja się ostatecznie ukształtuje. A ponieważ nie będzie tej jasności jeszcze przez miesiąc, czy dwa, zarówno w odniesieniu do planu Hausnera, jak i co do kształtu budżetu na przyszły rok, to będziemy mieli okres dużych wahań złotego. I generalnie słabszego złotego w tym okresie. Chyba, że dojdzie w tym czasie do jakiegoś przesądzenia sprawy w jedną lub w drugą stronę.
Jolanta Pieńkowska : A dlaczego mówi pan, że nie ma jasności, skoro rząd przedstawia projekt budżetu, skoro rząd murem stoi za programem wicepremiera Hausnera? Dlaczego nie ma tej jasności?
Dariusz Rosati: W odniesieniu do budżetu jest to po prostu niedobry budżet, dlatego, że on zakłada bardzo znacznie zwiększenie potrzeb pożyczkowych państwa. Zwiększenie deficytu...
Jolanta Pieńkowska : Ale rząd mówi, że to jest znakomity budżet?
Dariusz Rosati: No, tu się różnimy. I ocena rynków finansowych tu jest też bardzo krytyczna. Zwiększenie potrzeb pożyczkowych budżetu do około 60, czy ponad 60 miliardów złotych w przyszłym roku oznacza po prostu bardzo dużą podaż obligacji skarbowych.
Więcej: Przeczytaj cały wywiad