Daniel Martyniuk próbował kupić kokainę w sklepie. Miał też grozić personelowi
Syn Zenka Martyniuk znów ma kłopoty - wynika z najnowszych doniesień. Mężczyzna miał w sobotę rano wtargnąć do jednego ze sklepów osiedlowych w Warszawie wyraźnie pobudzony i żądać sprzedania mu...kokainy. Groził też pracownikom sklepu.
O sprawie jako pierwszy poinformował "Pudelek". Portal nieoficjalnie dowiedział się, że do zdarzenia doszło w sobotę rano w jednym ze sklepów osiedlowych na Pradze Północ w Warszawie.
Syn gwiazdora disco-polo miał pojawić się tam w towarzystwie swojej partnerki. Jak nieoficjalnie informuje "Pudelek" - powołując się na swoich informatorów - Daniel Martyniuk miał być pobudzony i zachowywał się agresywnie. W pewnym momencie miał zażądać od ekspedientki sprzedaży...kokainy. Gdy ta odmówiła, miała rozpętać się awantura.
Daniel Martyniuk chciał kupić kokainę w sklepie. Groził sprzedawczyni
Jak relacjonuje portal, Daniel Martyniuk miał zacząć jej grozić słowami, że "poderżnie jej gardło". Krzyczał też po angielsku "I will f****** kill you".
Według źródła "Pudelka", towarzysząca mu partnerka usiłowała go uspokoić. Mężczyzna wciąć jednak zachowywał się agresywnie, więc do akcji wkroczył ochroniarz sklepu znanej sieci. Wyrzucił parę ze sklepu. Pracownicy nie odnieśli obrażeń fizycznych, byli jednak przerażeni. "Super Express" podawał z kolei, że dotarł do nagrania, które udokumentowało całe zdarzenie.
Zobacz też: Co po TVP? Posłanka zdradza pomysł na nową telewizję
"Na miejscu pojawił się ochroniarz, który wyprowadził Daniela. Ekspedientka była roztrzęsiona. Chwilę później Daniel zniknął wraz z Faustyną w bloku nieopodal sklepu. Pracownicy boją się, że sytuacja się powtórzy... - pisze "Pudelek", powołując się na swoje źródło.
Źródło: Pudelek.pl
Przeczytaj także: