Dalsze zwolnienia w Daewoo Lublin
Syndyk masy upadłościowej zakładów Daewoo Lublin Leszek Liszcz zapowiedział w czwartek, że zamierza kontynuować zwalnianie pracowników upadłego przedsiębiorstwa.
08.11.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Syndyk nie określił ile osób zostanie zwolnionych. Obecnie w zakładach zatrudnionych jest jeszcze 1600 osób. Rok temu pracowało ponad 4 tys. Redukcja zatrudnienia ma być "znaczna". Powinienem zwolnić wszystkich, bo tak nakazuje prawo upadłościowe w sytuacji, gdy nie ma pieniędzy na wynagrodzenia. Zwolnieni będą ci, którzy nie są niezbędni dla podtrzymania działalności - powiedział Liszcz.
Liszcz dodał, że zwalnia pracowników, aby spełnić wymogi inwestorów zainteresowanych majątkiem upadłych zakładów. Wyraził przekonanie, że zwalniani pracownicy będą znajdować zatrudnienie w nowych podmiotach gospodarczych. Nie umiał jednak podać kiedy będą sfinalizowane rozmowy z inwestorami. Obecnie pracują tylko wydziały fabryki wytwarzające komponenty na zewnętrzne zamówienie.
Syndyk poinformował, że zostanie wznowiony montaż samochodów dostawczych lublin na zamówienie holdingu Pol-Mot. Umowa z Pol- Motem przewiduje zmontowanie 500 samochodów. To nie da wiele, ale pozwoli przetrwać do stworzenia nowych podmiotów - powiedział Liszcz.
Według Liszcza, kontynuowaniem produkcji lublinów zainteresowana jest jeszcze inna firma. Nie podał jej nazwy. To poważna krajowa fabryka z branży motoryzacyjnej. Wejdzie z werwą i zaangażowaniem, jeśli Pol-Mot się nie zdecyduje na dalsze wytwarzanie lublinów - powiedział.
Syndyk ma też nadzieję na dokończenie nowej fabryki następcy samochodu lublin określanego kryptonimem LD-100. Jedynym inwestorem, z którym rozmowy na ten temat są poważnie zaawansowane jest Pol-Mot, ale po ogłoszeniu upadłości lubelskich zakładów pojawili się też inni zainteresowani - mówił Liszcz. (ajg)