Dali dziecko tym, co więcej zapłacili
Holenderski sąd zadecydował, że rodzice adopcyjni, którzy kupili dziecko, mają do niego większe prawo niż biologiczny ojciec. Decyzją sądu Donna zostanie u tych rodziców, którzy zapłacili za nią najwięcej.
12.05.2008 | aktual.: 12.05.2008 10:36
Historia małej Donny, sprzedanej innej parze przez kobietę, która zgodziła się donosić ciążę, uświadamia, że taki proceder nie może już dłużej odbywać się poza prawem. Przymykanie oczu na nieetyczne zachowanie zastępczej matki stanowi zachętę do handlu ludźmi.
W Polsce prawo nie wspomina o instytucji surogatki – kobiety, która wynajmuje swój organizm, aby donosić cudze dziecko. Nie oznacza to jednak, że ten problem nie istnieje – wystarczy przeszukać internet.
32-letnia bezrobotna Belgijka i matka trojga dzieci zdecydowała się poprawić swój status materialny, przystając na ofertę poznanej w internecie pary nauczycieli - 41-letniej Geertrui Praet i 32-letniego Barta Philtjensa. Za 8 tys. euro zgodziła się zostać matką dziecka Philtjensa i zaraz po porodzie oddać niemowlę ojcu.
Ciąża przebiegała planowo, do momentu, kiedy kobieta nie postanowiła wytargować większej sumy. Gdy to się nie udało, okłamała parę, że straciła dziecko i zaczęła rozglądać się za bardziej hojnymi rodzicami. Wim i Nathalie Janssen zgodzili się zapłacić za dziewczynkę 15 tys. euro.
Zrozpaczony Belg, którego ojcostwo potwierdziły testy DNA, nie dał jednak za wygraną. Belgijski sąd uznał jego rację, ale sędziowie z Holandii, którzy ostatecznie zajęli się sprawą, rozstrzygnęli inaczej.
"Donna najważniejsze relacje w życiu stworzyła z rodzicami adopcyjnymi, którzy ją wychowują. Nie zna innych rodziców” – czytamy w uzasadnieniu.