Dalajlama zakończył wizytę w Kałmucji
Duchowy przywódca Tybetańczyków, dalajlama zakończył trzydniową wizytę w rosyjskiej Kałmucji, udając się w drogę powrotną do swej emigracyjnej siedziby w Indiach.
01.12.2004 | aktual.: 01.12.2004 09:52
69-letni dalajlama po raz ostatni odwiedzał Kałmucję - jedyny buddyjski region Europy - w 1992 r. Z okazji obecnej wizyty na spotkanie z dalajlamą przybyły tysiące buddystów z innych regionów Rosji.
W czasie pobytu w Republice Kałmucji - położonej w europejskiej części Federacji Rosyjskiej, nad Morzem Kaspijskim - dalajlama m.in. poświęcił zbudowaną w 1996 r. nową świątynię w kałmuckiej stolicy Eliście.
W drodze do klasztoru Khurul, gdzie znajduje się świątynia, odwiedził też kościół prawosławny, gdzie został przyjęty przez arcybiskupa Elisty, Zosimę. Zosima wręczył dalajlamie ręcznie malowane w tradycyjne rosyjskie wzory czerwone wielkanocne jajko. "To jajko jest symbolem pokoju, początku drogi duchowego odrodzenia" - powiedział arcybiskup swemu gościowi.
Mimo mrozu i opadów śniegu, duchowego przywódcę Tybetańczyków wszędzie witały tłumy wiernych. "Między wami a Tybetańczykami od wielu pokoleń istnieją ścisłe więzi" - podkreślał dalajlama, pozdrawiając wiernych.
Zgodnie z zapowiedziami strony rosyjskiej, nie doszło do oficjalnych spotkań z władzami. Był to ukłon w stronę Chin, które ostro skrytykowały Rosję za zgodę na wizytę dalajlamy.
"Dalajlama nie jest zwyczajną osobistością religijną; jest separatystą udzielającym się w działalności rozłamowej" - powiedział szef dyplomacji Pekinu, Li Zhaoxing. Dalajlama, który uciekł z Tybetu w 1959 roku, po klęsce powstania przeciwko chińskiej okupacji, żyje dziś na wygnaniu w północnych Indiach.
Buddyzm w Rosji wyznaje około miliona ludzi.
Dalajlama od początku lat 90. zeszłego wieku kilkakrotnie odwiedzał tam wiernych - w 1994 r. np. dwukrotnie przebywał w Moskwie - w tym w maju na "prywatne" zaproszenie Rosyjskiej Akademii Nauk i deputowanych do parlamentu. Wziął wówczas udział m.in. w międzynarodowej modlitwie o pokój.
Od 1996 r. Rosjanie jednak pod naciskiem Chin odmawiali wydania dalajlamie wizy wjazdowej i planowane wizyty - w tym w Kałmucji - nie dochodziły do skutku.