Daj karpiowi święty spokój
Daj karpiowi święty spokój - to hasło wielu happeningów odbywających się dziś w kilkunastu polskich miastach z okazji ogólnopolskiego "Dnia Ryby". Akcja organizowana jest już po raz trzeci przez Stowarzyszenie Empatia.
20.12.2005 | aktual.: 20.12.2005 10:00
Organizatorzy przekonują, że ryby nie są przedmiotami a miejsce karpia jest w jeziorze, nie w ciasnym sklepowym zbiorniku. Patrycja Art ze Stowarzyszenia Empatia mówi, że celem akcji jest uświadomienie ludziom, że ryby są delikatnymi i wrażliwymi stworzeniami. Zgodnie z Ustawą o ochronie zwierząt, należy im się "poszanowanie i ochrona".
Większość ludzi traktuje podobne akcje jak dobry żart, bo dla wielu Polaków Wigilia bez karpia to nie Wigilia. Pani Janina z Warszawy przyznaje jednak, że widok ryb wstrząsanych przedśmiertnymi konwulsjami i obojętność patrzących na to ludzi to smutna rzeczywistość przedświątecznych zakupów.
Doktor Jan Kusznierz, ichtiolog z Wydziału Zoologii Uniwersytetu Wrocławskiego uważa, że jedynym sposobem na humanitarne traktowanie karpii byłoby uśmiercanie ich prądem jeszcze przed sprzedażą.
Ichtiolog nie poleca jednak wypróbowywania tego sposobu w domu na przykład przez wrzucenie do wanny z karpiem suszarki do włosów. W najlepszym wypadku mogłoby to się skończyć wymianą korków lub zakupem nowej suszarki.
Jeśli więc musimy zabić karpia, najlepiej zrobić to metodą naszych dziadków - wystarczy ogłuszyć rybę. To najstarszy i najbardziej humanitarny sposób.
Obrońcy karpi zapowiedzieli, że wyślą pisma do Inspekcji Sanitarnej i Handlowej. Poruszą w nim problem łamania zapisów ustawy "O ochronie zwierząt" w okresie przedświątecznym. Organizatorzy "Dnia Ryby" uważają, że w Polsce powinien zostać wprowadzony zakaz sprzedaży żywych ryb w sklepach i na bazarach.