Czy zamkną łódzkie szpitale? - Medyczne konta w szponach komorników
Zadłużonym po uszy łódzkim szpitalom grozi zamknięcie! Komornik egzekwując długi może teraz zabrać tym placówkom wszystkie pieniądze, jakie otrzymują z Narodowego Funduszu Zdrowia.
07.02.2005 | aktual.: 07.02.2005 08:21
Powody do zmartwienia ma Centrum Leczenia Chorób Płuc i Rehabilitacji w Łagiewnikach, które ma 12 postępowań egzekucyjnych i musi oddać 10 mln zł długu. W podobnej sytuacji jest Instytut Centrum Zdrowia Matki Polki i szpital MSWiA w Łodzi. Najbardziej zadłużone są w ZUS, firmach farmaceutycznych i Zakładzie Energetycznym.
– W związku ze zmianami w kodeksie postępowania cywilnego (art. 890) wszystkie pieniądze szpitala przekazywane przez NFZ na rachunek bankowy mogą być zajęte przez komornika, jeżeli wierzyciel złoży taki wniosek – mówi Andrzej Ritmann, rzecznik Rady Izby Komorniczej w Łodzi. – Komornik zgodnie z wyrokiem sądu musi wykonać wszystkie wnioski, gdyż taka jest procedura. Tylko za zgodą sądu, egzekucji przez trzy miesiące nie podlegają płace pracowników w wysokości minimalnego ustawowego wynagrodzenia. Możliwe to, jeżeli wcześniej szpital złoży w banku listy płac. Do tej pory komornik mógł zabrać 25 proc. środków finansowych, które szpital otrzymuje od NFZ.
– Mam nadzieję, że nie dojdzie do zajęcia przez komorników wszystkich funduszy przekazanych do banku przez NFZ na konto szpitala – mówi Janusz Kazimierczak, dyrektor Centrum Leczenia Chorób Płuc i Rehabilitacji w Łagiewnikach. – Pozostawienie środków finansowych tylko na płace dla personelu niczego nie załatwia, gdyż nie ma pieniędzy na świadczenia medyczne i leki. Szpital, który nie leczy, nie otrzymuje pieniędzy od NFZ. Oznacza to zamknięcie placówki.